20 maja 2016

[65] Jest we mnie dobro i zło – „Doktor Jekyll i pan Hyde”

Autor: Robert Louis Stevenson
Tytuł oryginału: Strange Case of Dr Jekyll and Mr Hyde
Ilość stron: 120
Literatura: angielska
Wydawnictwo: Vesper
Moja ocena: 9/10
Wyzwania:
  • 52 książki 2016
  • przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 0,9 cm)
  • Wyzwanie czytelnicze 2016: punkt 18. Klasyka
Przekleństwo ludzkości polega więc na tym, że dwie sprzeczne natury są ze sobą na wieki złączone, że w otchłani dręczącego sumienia muszą toczyć tragiczne, nie kończące się boje.



Robert Louis Stevenson urodził się w 1850 roku w Edynburgu, a zmarł w 1894 roku na udar mózgu. Był powieściopisarzem, poetą oraz reporterem. Do dzisiaj najbardziej znany jest ze swojej powieści „Wyspa skarbów”, a także noweli „Doktor Jekyll i pan Hyde”.

Doktor Jekyll to ceniony lekarz zamieszkujący Londyn. W sekrecie prowadzi doświadczenia chemiczne. Jego celem jest wynalezienie eliksiru, który miałby radykalnie zmieniać osobowość. Kiedy udaje mu się ta sztuka, pod osłoną nocy zamienia się w pana Hyde'a, ucieleśnienie zła, które morduje niewinnego staruszka. Sytuacja wkrótce wymyka się spod kontroli, a jej skutki będą tragiczne.

Dobry Boże, wszak jest w nim coś nieludzkiego! Jakby był człowiekiem pierwotnym albo bazyliszkiem... A może to jego robaczywa dusza promieniuje w ten sposób z doczesnej powłoki?

Myślę, że trudno byłoby znaleźć osobę, która nie zna choćby zarysu tej historii. Od pierwszego wydania tej króciutkiej nowelki minęło ponad sto lat, a mimo wszystko do tej pory jest ona znana, czytana i stanowi inspirację dla wielu artystów. Do tej pory była wiele razy ekranizowana, wystawiana na deskach teatrów, a także parodiowana. I nie ma co się temu dziwić – tematyka „Doktora Jekylla i pana Hyde'a” jest nadal (choć zaryzykowałabym stwierdzeniem, że jeszcze bardziej) aktualna i interesująca. Przedstawiona w niej historia jest z pozoru prosta, ale zapewniam, nie brakuje jej głębi. Bo mamy oto doktora Jekylla – człowieka niezwykle cenionego jako lekarza, poważanego, znanego. Człowieka, który ma swoją teorię – że ludzie mają dwie natury: skrywają w sobie zarówno dobrą stronę, jak i złą. Według Jekylla wszelkie problemy wynikają z walki dwóch tych, jak to nazywa, „bliźniąt”. Doktor więc pragnie je oddzielić, a eksperymenty przeprowadza na sobie. I tak oto na światło dzienne – a raczej nocne, gdyż owa druga, ciemna strona doktora Jekylla ujawnia się tylko w nocy – wychodzi pan Hyde. Postać do cna zła, uosobienie najbardziej podłych pragnień, które według Jekylla kryją się w duszy każdego człowieka. Następuje więc oddzielenie dobra od zła, dobrego doktora Jekylla od złego pana Hyde'a. Ale doktor traci nad tym kontrolę. A to, co dzieje się potem, może być świetną podstawą do przeróżnych rozważań – czy człowiek faktycznie ma dwoistą naturę, a może rodzi się zły lub dobry; jeśli ma w sobie dobrą i złą stronę, to która jest silniejsza; co się stanie, jeśli utraci się panowanie nad którąś z owych dwóch ludzkich natur itd.

Owa istota, która dobyłem z własnej duszy i słałem w świat, by folgowała swym żądzom, okazała się wcieleniem podłości i najgorszego łajdactwa. Każdy jej czyn i każda myśl jej tylko służyć miały, a cierpieniem zadawanym drugiemu upajała się chciwie i z bestialską rozkoszą, niemiłosierna i nieczuła, jak wyciosana z kamienia.


Większość noweli opowiedziana jest przez narratora trzecioosobowego, ale głównie z perspektywy pana Uttersona, prawnika, znajomego doktora Jekylla. Jednak to, co najlepsze, autor zachował na koniec. Tak naprawdę to, co dzieje się przez znaczną część noweli, nie jest aż tak ważne – to po prostu widziana od zewnątrz sytuacja, w jakiej znalazł się Jekyll. Owszem, było dość ciekawym przeżyciem zobaczyć, jak zmienia się zachowanie doktora, ale przyznam, że najbardziej podobało mi się ostatnie dwadzieścia stron: rozdział pt. „Wyjaśnienie Henry'ego Jekylla”. Tak naprawdę dopiero tutaj wychodzi na jaw cała teoria doktora i to, co działo się z nim po wynalezieniu eliksiru. To tutaj kryje się sedno tej książki, stąd wyłania się jej głębia, to ta część jest najbardziej inspirująca, intrygująca i skłaniająca do refleksji. I szczerze żałuję, że autor nie poświęcił jej trochę więcej miejsca, nie rozwinął rozważań Jekylla.

Zaszła we mnie przemiana. Nie bałem się już szubienicy, bałem się, że ponownie stanę się i będę Hyde'em.

„Doktor Jekyll i pan Hyde” to świetna lektura na dosłownie jeden wieczór czytania (ale znacznie więcej rozmyślań). To klasyka, którą naprawdę warto poznać. Świetny portret psychologiczny obu postaci, rozważania o ludzkiej naturze ujęte w proste słowa i przyjemną w odbiorze historię – wszystko to składa się na bardzo wartościową książkę. Ogromnie i szczerze polecam. 

4 komentarze:

  1. Ten motyw wykorzystali scenarzyści serialu "Once upon a time" i wprowadzili Jekylle'a i Hyde'a do nowego sezonu serialu. Jestem ciekawa co z tego wyniknie, ale nie mam jakoś zbyt wielkiego przekonania... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to bardzo ciekawy zabieg. :> Jak widać ta krótka nowelka do tej pory stanowi inspirację. :)

      Usuń
  2. O, nie wiedziałam, że to takie krótkie. Spodziewałam się jakiejś przydługawej opowieści o tych sławnych postaciach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś też tak myślałam. Co więcej, zamówiłam tę książkę i zdziwiłam się, że jest taka chudziutka. :D

      Usuń