4 kwietnia 2018

#128 Podsumowanie marca 2018 + stosik


Pierwszy kwartał roku już za nami. Czas leci niesamowicie szybko i właśnie tak upłynął mi marzec – zanim się obejrzałam, był już koniec, Wielkanoc i zbyt krótka przerwa świąteczna. W marcu przeczytałam dotąd najmniej, jeśli chodzi o ten rok, ale wynik nadal jest zadowalający, poza tym sięgałam po takie książki, na które miałam ochotę od dłuższego czasu. Czyli pamiętam o postanowieniu z początku roku. ;) Ciekawi, co udało mi się przeczytać? Zapraszam!




W marcu:
  • przeczytałam 9 książek
  • zaczęłam 2
  • łącznie przeczytałam 2765 stron
  • średnio dały one 89 stron na dzień
  • średnia ocen wyniosła równe 7
  • najlepszą książką okazał się Grzech, z którym zaczęłam ten miesiąc – nic już lepsze się nie okazało
  • najgorszej nie wybiorę, ale dwie mnie mocno rozczarowały – było to 13 powodów oraz Legenda o samobójstwie
  • zaszalałam i aż 7 książek przeczytałam w aplikacji Legimi
  • 2 z nich były również moimi lekturami na studia
  • 1 książka była egzemplarzem recenzenckim
  • ze swoich zbiorów przeczytałam tylko 1 książkę – i to też w e-booku (no comment)

Marzec zaczęłam od wielkiej chęci przeczytania dobrego thrillera lub kryminału. Propozycji miałam kilka, ostatecznie postawiłam na Grzech Maxa Czornyja – i takim oto sposobem, pochłaniając tę książkę w dwa dni, przeczytałam najlepszą książkę marca. Lepsza już się potem nie trafiła. Później był Kordian na studia, którego doceniłam trochę bardziej niż w liceum (ale nie przesadzajmy), a potem w nagrodę zajęłam się Legendą o samobójstwie. Byłam mocno nastawiona na tę książkę, ale przyznam, że nieco się z nią męczyłam i ostatecznie nie powiem, żeby w stu procentach trafiła w mój gust. (Szczerze mówiąc, nawet nie rozumiem jej fenomenu). Następnie zapoznałam się z Horsztyńskim na studia, a później dokończyłam Unf*ck yourself. Napraw się!, które powoli podczytywałam sobie od początku marca. Z ciekawości sięgnęłam po 13 powodów, ale znowu – nie wiem, skąd ten fenomen. (Serial jest sto razy lepszy). Na półmetku miesiąca wzięłam się za Z nienawiści do kobiet, kilka dni po spotkaniu autorskim z okazji premiery tej książki z jej autorką, Justyną Kopińską. Potem, znowu z ciekawości, zabrałam się za Zapisane w wodzie – mimo że nie była to książka, która wywarła na mnie spore wrażenie, jestem pozytywnie zaskoczona różnicą między tą książką a debiutem autorki. Różnicą na plus! Na koniec zdecydowałam się przeczytać zbiór reportaży pt. Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu – czegoś mi w nim zabrakło, niemniej czytałam go z zaciekawieniem, mimo że temat jest dość kontrowersyjny. W międzyczasie zaczęłam jeszcze dwie książki, egzemplarze recenzenckie Terroru i Złej pory roku.

Serialowy update będzie tym razem skromny. Zaczęłam z chłopakiem Trzynaście powodów (no w końcu przeczytało się książkę, to trzeba obejrzeć serial nie? ;>), jesteśmy po siedmiu odcinkach, ale ja już po pierwszym stwierdziłam, że serial ma dużo więcej sensu i jest w ogóle dużo lepszy pod wieloma względami. Poza tym sama zaczęłam Czarne lustro (Black Mirror, jeśli ktoś woli, akurat ja jestem bardziej przyzwyczajona do angielskiego tytułu, nie wiem sama dlaczego) i obejrzałam pierwszy sezon, czyli trzy odcinki. Nie wiem, czy mi się to podoba, mam dość mieszane odczucia, ale raczej będę oglądać. ;) Poza tym nic, a przecież tyle mam ponapoczynanych: Outlander, Narcos, Grę o Tron... Poza tym, o czym zapomniałam jakoś zupełnie w poprzednich podsumowaniach, oglądam wszystkie remake'i Skam, czyli Skam France, Skam Italia oraz Druck. Z tych trzech remake'ow najbardziej podoba mi się wersja włoska, a najmniej francuska, ale zostały mi dwa odcinki, więc już dokończę... Zaczęłam też rewatch norweskiego Skam, obejrzałam cztery odcinki i w chwilach zmęczenia podróbkami oglądam sobie ku pokrzepieniu serca. :P No i to tyle. Wracamy do książek.



Tak prezentują się poszczególne tytuły:
  1. Grzech, Max Czornyj – 400 stron, 9/10 → Legimi
  2. Kordian, Juliusz Słowacki ˜– 81 stron, 7/10 → lektura, Legimi
  3. Legenda o samobójstwie, David Vann – 256 stron, 5/10 → Legimi
  4. Horsztyński, Juliusz Słowacki – 92 strony, 8/10 → lektura, Legimi
  5. Unf*ck yourself. Napraw się!, Gary John Bishop – 240 stron, 7/10 → egzemplarz recenzencki
  6. 13 powodów, Jay Asher – 328 stron, 5/10 → mój e-book
  7.  Z nienawiści do kobiet, Justyna Kopińska – 224 strony, 8/10 → Legimi
  8.  Zapisane w wodzie, Paula Hawkins – 368 stron, 7/10 → Legimi
  9. Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu, Marcin Wójcik – 304 strony, 7/10 → Legimi
+ zaczęte: Terror, Dan Simmons – 253 strony i Zła pora roku, Antonio Manzini – 219 stron


W marcu:

W marcu pojawiło się pięć recenzji:

Poza tym pojawiło się także pięć postów okołoksiążkowych:

Dziękuję za wszystkie odwiedziny, pozostawione komentarze i dołączanie do grona obserwatorów w social mediach! ♥


Zdjęcia nie zrobiłam, a większość książek jest w moim domu rodzinnym, tak więc tym razem lista:
  • Podróżniczka Diany Gabaldon – własny zakup na nieprzeczytane.pl (przy okazji kupowania fiszek i testów gramatycznych z angielskiego :D)
  • Terror Dana Simmonsa – egzemplarz od wydawnicta Vesper
  • Żona wyklęta Anny Marii Śnieżko – egzemplarz od wydawnictwa Znak
  • Kobieta, którą pokochał Marszałek. Opowieść o Oli Szczerbińskiej Katarzyny Drogi – egzemplarz od wydawnictwa Znak (pssst... obecnie w czytaniu – świetna!)
  • Zła pora roku Antonia Manziniego – egzemplarz od agencji Business & Culture oraz wydawnictwa Muza

Właściwie poczyniłam jeszcze pewien zakup w marcu, ale jedna z kupionych przeze mnie książek ma premierę w kwietniu, więc cała paczka także dotrze do mnie w kwietniu i trafi do kwietniowego book haulu. :)

Pochwalcie się, co udało Wam się przeczytać i co trafiło do Waszych biblioteczek!

16 komentarzy:

  1. Kurczę świetny wynik, ja swój muszę poprawić, tym bardziej, że jestem na chorobowym;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na chorobowym się choruje i wypoczywa. :D Chociaż w sumie... co to za wypoczynek bez książki. :D

      Usuń
  2. Świetny wynik i tak! Serial 13 powodów naprawdę mi się podoba i raczej nie będę sobie psuła opinii książką XD Ja zaczęłam w tym miesiącu How to get away with murder i naprawdę sobie chwale!
    Zaczytanego kwietnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie warto. ;) O, tytułu nie znam, ale brzmi intrygująco, muszę zerknąć. Dzięki! :D Zaczytanego!

      Usuń
  3. Przyznam, że masz niezłe statystyki. Mi czasem po pracy po prostu albo się nie chce, ob jestem zmęczona albo chcę zająć się zupełnie czymś innym.
    Pozdrawiam,
    Broken Arrow z http://www.javri.eu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj mi też, czasami są takie dni, kiedy w ogóle nie czytam. Ale jeżdżę sporo pociągami, praktycznie 2 razy w tygodniu po 3 godziny (a i 5 się zdarzy, jak kochane PKP nie zapomni o tradycyjnych opóźnieniach ♥), sporo mam czasu na nadrabianie wtedy. :D No i komunikacja miejska też robi swoje. :)

      Usuń
  4. Ja właśnie oglądam 13 powodów i jestem ciekawa jak całość wypadnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie skończyłam, ale ponoć ma być drugi sezon, więc jestem tym faktem dość mocno zaintrygowana. :D

      Usuń
  5. Gratulacje! U mnie najlepszą książką marca był kryminał "Śmierć w Chateau Bremont". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka parę razy przewinęła mi się przed oczami, więc jak mówisz, że dobre, to zapisuję na listę. :D

      Usuń
  6. "Czarne lustro" też zaczęłam oglądać i również mam problem z tym serialem. Jakoś nie trafia do mnie ta forma - takie dosadne ukazywanie przywar społeczeństwa.
    Terror - ta książka jest niesamowita! Trochę długo się rozkręca, ale nagania klimatem.
    "13 powodów" czytałam, ale nie oglądałam serialu, bo książka w ogóle mi się nie podobała, a słowa, że serial jest lepszy nie do końca mnie przekonują. Raczej sobie daruje.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tzn. forma mi się akurat podoba, ale te wydarzenia są takie... wymyślne. :D Pierwszy odcinek dość szokujący, a np. trzeci był dla mnie za bardzo futurystyczny, nie mogłam się połapać w tym świecie i w sumie nadal nie wiem, po co oni tak pedałowali. :|
      Fakt, długo się rozkręca. I w ogóle czuć, że jest mocno na faktach, dla mnie czasem za bardzo, ale powolutku będę czytać dalej, jak już się wygrzebię z recenzji „na już”. ;)
      Jak nie czujesz, że to Twoje klimaty, to nie ma co się zmuszać, chociaż... serial jest lepszy serio! :D
      Zaczytanego! <3

      Usuń
  7. Muszę obejrzeć SKAM Italia! Zazdroszczę czasu na tyle seirali!
    Czekam z niecierpliwością na recenzję "Z nienawiści do kobiet"!
    Ja też w tym miesiąco poszalałam z zakupami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy olewać świadomość, że mam duży egzamin z całego roku do zdania i cztery prace pisemne do napisania, żeby zdać. Polecam. <3
      Będzie na pewno. Jak tylko wygrzebię się z jeszcze starszych zaległości. :D

      Usuń