28 maja 2018

[190] Nie wartościujmy ludzkiej krzywdy – „Z nienawiści do kobiet”


„Z nienawiści do kobiet” to zbiór ośmiu reportaży na różnorakie tematy. Jeśli ktoś czytał już jakieś publikacje Justyny Kopińskiej, to wie, czego może się po nich spodziewać – wie, że nie będzie łatwo, raczej kontrowersyjnie, a dla wielu także boleśnie. Justyna Kopińska wywleka na światło dzienne trudne sprawy, o których mówi się mało, chociaż media powinny je nagłaśniać. Zagląda tam, gdzie nikt nie chce patrzeć, na własną rękę poszukuje prawdy, zbiera materiały, sama rozmawia zarówno z ofiarami, jak i z katami. Jej reportaże są napisane w dość prosty sposób, ale przez to dosadniej i wiarygodniej. Zasłynęła takimi reportażami jak choćby „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie” czy „Oddział chorych ze strachu”.


Swego czasu recenzowałam dla Was „Polska odwraca oczy”, trudno jednak porównywać ten zbiór reportaży ze „Z nienawiści do kobiet”. Można powiedzieć, że któryś z nich jest mocniejszy, któryś bardziej trafia w czyjś gust, któryś porusza ciekawsze sprawy – jednak będzie to ocenianie rzeczywistości. A nie da się położyć na dwóch szalach dwóch różnych krzywd, które wyrządzono ludziom, i stwierdzić, że jedna jest większa od drugiej. Po premierze „Z nienawiści do kobiet” zauważyłam sporo recenzji czy ocen, w których porównywano ten i poprzedni zbiór reportaży Justyny Kopińskiej i tym samym wartościowano przedstawione w nich historie. Przyznam sama, że po skończeniu byłam nieco rozczarowana, ale nie uważam któregoś z tych zbiorów za gorszy. Różnica jednak jest zauważalna i myślę, że większość czytelników odczuła to samo – niedosyt. Bo nie da się ukryć, że „Z nienawiści do kobiet” to zbiór dużo – aż o połowę! – szczuplejszy od „Polska odwraca oczy”. W pierwszym znajduje się zaledwie osiem reportaży, w drugim aż szesnaście. Kłuje w oczy jeszcze jedno. Tytuł sugeruje, że reportaże dotyczyć będą jedynie krzywdy zadawanej kobietom, a zbiór miał swoją premierę 8 marca (data więc równie wymowna co tytuł), tymczasem tak naprawdę nie wszystkie opisywane tu sprawy traktują o kobietach. Chwyt marketingowy, na który nabrała się zapewne większość – ot co.

To właśnie milczenie w obliczu zła sprawia, że jesteśmy martwi, choć żyjemy.

Jednak czy reportaże ze „Z nienawiści do kobiet” są w jakiś sposób gorsze? Zdecydowanie nie. To osiem nadal mocnych i ważnych historii, o których warto przeczytać. Zbiór otwiera – co prawda akurat nie najlepszy – reportaż o Violetcie Villas, który powstał dzięki opowieści jej syna i synowej. Tekst o niej wypada ciekawie, ale brakuje mu głębszego spojrzenia na sprawę – jest tu sporo o jej młodości i początkach kariery, a więc o relacjach z rodzicami (zwłaszcza z mamą) i o narodzinach syna, jest o tym, jaką była osobą prywatnie, ale w moim odczuciu zbyt mało miejsca poświęcono późniejszemu etapowi jej życia. Przyznaję mimo wszystko, że w pewnym stopniu przybliżył mi sylwetkę Villas. Większe wrażenie robią jednak kolejne reportaże. „Ksiądz pedofil odprawia dalej” przywołuje historię dziewczynki, która była molestowana i wielokrotnie gwałcona przez księdza – księdza, który nadal odprawia msze, nadal ma kontakty z dziećmi i którego nie spotkała żadna kara. To z pewnością jedna z najtrudniejszych spraw omawianego zbioru – zwłaszcza że głos został oddany także ofierze, Kasi. W innym z reportaży, w tytułowym „Z nienawiści do kobiet”, zostaje opisana sprawa molestowania kobiet w wojsku. Tutaj faktycznie tytuł mówi wiele i świetnie pasuje do tekstu – Justyna Kopińska bowiem dotarła do kilku kobiet, które były wykorzystywane seksualnie w wojsku przez podpułkownika Kazimierza N. Do kobiet odnosi się też reportaż „W obliczu zła”, który traktuje o molestowaniu w środowisku zdominowanym przez mężczyzn, tj. w środowisku sportowym.

Chciałbym, aby wiara była kwestią wyboru człowieka, ale to nie jest do przejścia w polskim społeczeństwie. Tu katolikiem się rodzisz, jesteś od razu ochrzczony, komunia, bierzmowanie, trudno się z tego wykręcić.

Zupełnie od tytułu zbioru odbiega np. reportaż zatytułowany „Gej Twoim bratem w Kościele”. Przyznam jednak, że osobiście nie mam tego autorce za złe, bo to niezwykle ważny i bardzo dobry tekst o tym, że orientacja seksualna nie powinna mieć znaczenia w kwestiach religijnych i że jest wielu ludzi homoseksualnych, którzy chcieliby tak samo jak heteroseksualni uczestniczyć w życiu Kościoła. Interesujący jest też tekst pt. „Dyrektor więzienia, który chciał być więźniem”, naświetlający sprawę Andrzeja Górki, dyrektora Zakładu Karnego w Sztumie, który zabił niepełnosprawnego, niezdolnego do obrony więźnia, i który, jak się okazało, leczył się psychiatrycznie – z powodu nerwicy, stanów depresyjnych i myśli samobójczych. Zabił, aby samemu zostać więźniem. Z kolei „Ile mamy trupów w szafach?” odnosi się do problemu statystyk policyjnych i błędów w prowadzeniu śledztw na przykładzie sprawy dwóch przestępców, Tobiasza i Romana, którzy zabili dwie pary. Zupełnie innym reportażem jest natomiast „Ostatni Klezmer”, czyli rozmowa z Leopoldem Kozłowskim, dziś mającym już prawie sto lat, nazywanym ostatnim klezmerem Galicji. W reportażu Kopińśkiej opowiada o czasach II wojny światowej, kiedy to jako więzień obozu w Kurowicach niedaleko Lwowa był zmuszany do grania na akordeonie dla esesmanów.

Dziennikarstwo traktuję jako oddanie głosu tym, którzy go na co dzień nie mają [...].

Dla tych, którzy nie mieli okazji posłuchać Justyny Kopińskiej na żywo, ciekawym dodatkiem do zbioru może okazać się dołączony na jego końcu wywiad przeprowadzany z nią przez Szymona Jadczaka. Autorka opowiada w nim co nieco o swoim warsztacie pracy, o tym, skąd czerpie tematykę i materiały do swoich reportaży, czy praca, którą wykonuje, jest niebezpieczna, ale także o swoim prywatnym życiu, na przykład o rodzinie.

Uważam „Z nienawiści do kobiet” za kolejny dobry zbiór tekstów Justyny Kopińskiej. Poszczególne reportaże są ciekawe, poruszają ważne społecznie problemy lub opowiadają o interesujących osobach. Trzeba jednak przyznać, że wydawca pospieszył się z wydaniem tego zbioru – o czym świadczy ilość tekstów oraz tytuł, który – powiedzmy to jasno – wprowadza w błąd i wydaje się jedynie chwytem marketingowym. Mimo wszystko polecam zainteresowanym zarówno tę publikację, jak i inne teksty Justyny Kopińskiej – moim zdaniem jest to interesująca postać w polskim dziennikarstwie.
 
Informacje o książce:
Autor: Justyna Kopińska
Ilość stron: 224
Literatura: polska
Wydawnictwo: Świat Książki
Moja ocena: 8/10

3 komentarze:

  1. "Polska odwraca oczy" za mną, tak samo jak "Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?", a na półce właśnie czeka zbiór reportaży, o którym piszesz, także na pewno zabiorę się za niego w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście jeszcze nie czytałam "Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?", ale na pewno wkrótce to nadrobię. Mam nadzieję, że Tobie spodoba się "Z nienawiści do kobiet". :)

      Usuń
  2. Na pewno sięgnę po ten zbiór, po "Polska odwraca oczy" wiem, że Kopińską warto i należy czytać.

    OdpowiedzUsuń