20 grudnia 2018

[233] Jak zostać tajnym agentem – „Szkoła szpiegów”



Popkultura zapewne utrwaliła w nas obraz tajnego agenta jako nieziemsko przystojnego, silnego i błyskotliwego mężczyzny, który dzięki wrodzonemu sprytowi potrafi przechytrzyć każdego i który odważnie stawia czoła nawet największym zagrożeniom. Zadania powierzane tajnym agentom często mają spektakularny, widowiskowy przebieg, a im więcej pościgów, ucieczek i wybuchów, tym lepiej. Tymczasem, jak to zwykle bywa, prawda wygląda nieco inaczej. Największą siłą szpiega jest jego umysł, który można ćwiczyć na wiele różnych sposobów.


Książka „Szkoła szpiegów” to na poły książka fabularna, a na poły zestaw ćwiczeń, dzięki którym czytelnik może usprawnić swoje zdolności umysłowe, zwłaszcza pamięć, koncentrację i umiejętność wyłapywania istotnych szczegółów. Warstwa fabularna to opowieść o Andrieju Simonowie, który pewnego razu zostaje zwerbowany i zaczyna szkolenie na agenta KGB. Pnie się coraz wyżej po szczeblach kariery, zaczynając od zera, tak więc zawarte w książce testy, zagadki i różnego rodzaju triki wpływające na przykład na pamięć także przedstawione zostały od najniższego poziomu trudności. Dzięki temu czytelnik wraz z Simonowem może trenować swoje szare komórki i razem z nim mierzyć się z powierzanymi mu zadaniami.

Trudno mi oceniać skuteczność metod proponowanych przez autora książki, bo żeby to sprawdzić, musiałabym poświęcić dużo więcej czasu tej książce, niż faktycznie mogę. Wydają się natomiast całkiem sensowne, są przede wszystkim dobrze opisane, zwłaszcza jeśli chodzi o konkretne techniki i triki, wykorzystywane przez prawdziwych tajnych agentów. Oprócz warstwy fabularnej ta publikacja oferuje całkiem sporą dawkę wiedzy na temat funkcjonowania pamięci, mnogość opisanych w niej technik usprawniania pamięci jest imponująca i myślę, że jeśli ktoś naprawdę by chciał i wciągnął się w te ćwiczenia, poświęcił im czas, to mógłby na tym skorzystać. Niektóre zadania są zupełnie nieangażujące, do wykonania od razu podczas czytania, na inne trzeba zarezerwować nieco więcej czasu, włożyć w nie więcej energii, czasem też zaangażować postronne osoby. Niemniej myślę, że dla osób, które lubią się rozwijać, ta książka pod tym kątem może być bardzo ciekawa i przydatna.

Historia, która rozwija się na przemian z kolejnymi ćwiczeniami, pokazuje to, jak wygląda praca tajnego agenta w praktyce. Trzeba przyznać, że znacząco różni się od obrazu, jaki wykreowała popkultura, niemniej jest ekscytująca o tyle, że należy w niej wykorzystać siłę własnego umysłu, a do tego potrzebne są przecież pojawiające się w książce ćwiczenia usprawniające pamięć, zdolność koncentracji, wyłapywania istotnych szczegółów itd. 


Przedstawione w tej publikacji ćwiczenia nie są stricte przeznaczone do tego, aby faktycznie zostać tajnym agentem. To w rzeczywistości triki, które pomogą dosłownie każdemu. Bo ile razy zdarzyło się Wam, że weszliście do pomieszczenia, ale nie pamiętaliście w jakim celu? Ile razy pomyliły się Wam jakieś ważne numery, na przykład kod PIN do karty z kodem PIN do komórki? A ile razy brakowało Wam jakichś prostych słów podczas rozmowy w obcym, rzadko używanym języku? Te przyziemne, codzienne sprawy można wyeliminować ze swojego życia, po pierwsze rozumiejąc, dlaczego tak się dzieje, a po drugie ćwicząc pamięć – z pomocą zarówno w jednym, jak i drugim przychodzi „Szkoła szpiegów”. 

Na pewno skorzystam z kilku porad i ćwiczeń zawartych w tej publikacji i może nie zostanę szpiegiem, ale liczę na to, że poprawi się moja pamięć. Polecam Wam tę pozycję, w tym przedświątecznym czasie jest to zresztą bardzo fajny pomysł na prezent nawet dla tych, którzy na co dzień stronią od książek. Być może macie w pobliżu kogoś, komu przydałoby się taki trening pamięci? Zachęcam do zainteresowania się!

Informacje o książce:
Autorzy: Denis Bukin, Kamil Guliev
Tytuł oryginalny: Spy School: Are You Sharp Enough to be a KGB Agent?
Ilość stron: 264
Literatura: rosyjska
Wydawnictwo: Insignis
Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Insignis!

5 komentarzy:

  1. Bardzo zaintrygowałaś mnie tą książką. Ciekawa treść plus możliwość ćwiczenia pamięci? Jak dla mnie ekstra!
    Ale chyba się nie zgodzę, że można całkowicie wyeliminować zapominanie słów w językach obcych, zwłaszcza u osób, które władają kilkoma językami naraz... Jedne słowa lepiej się pamięta w języku A, a jeszcze inne w języku B czy C :D jedyne co wtedy ratuje to opisanie danego słowa tak, aby rozmówca podpowiedział nam jak brzmi dane słowo 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no jasne, wiadomo, że nikt nie jest alfą i omegą, żeby pamiętać wszystko i nigdy niczego nie zapominać; byłoby to dość przerażające. Bardziej chodziło mi o to, że ćwicząc pamięć, można sprawić, że takie sytuacje, kiedy umykają nam słowa, będą rzadsze. Źle się wyraziłam.

      Usuń
  2. Brzmi bardzo ciekawie. Co prawda mam mnóstwo lektur do nadrobienia, ale na pewno będę o niej pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, to jest taki bardziej zeszyt ćwiczeń, coś, czego nie trzeba czytać ciągiem, a powracać do tego co jakiś czas. Więc nawet między innymi książkami warto sobie po prostu podczytywać. :D

      Usuń
  3. Nie tylko w rzadko używanym języku - ostatnio na zajęciach z praktycznej nauki włoskiego zapomniałam, jak jest pies - a język znam od6 lat i używam go od kilku miesięcy codziennie.
    Książka brzmi świetnie, te ćwiczenia są naprawdę ciekawą propozycją!

    OdpowiedzUsuń