11 lutego 2019

[237] Miłość czy obsesja? – „Okrutne pragnienie” [recenzja przedpremierowa]


Czy można kochać kogoś za bardzo? Jakkolwiek w pierwszej chwili brzmi to dziwnie, to przecież całkiem możliwe. Miłość jest silnym uczuciem, a z różnych tekstów kultury wiemy, że silne uczucia odkrywają w ludziach takie cechy, o które sami siebie by nie podejrzewali. Mówi się zresztą, że miłość jest jak narkotyk, że oślepia, czyni głuchym, ogłupia. Niejedną kobietę zwaliłoby z nóg wyznanie mężczyzny: „dla ciebie mógłbym zabić”. A co jeśli to prawda? Co jeśli naprawdę można zabić z miłości?



Verity i Mike byli parą z długoletnim stażem – poznali się jeszcze na studiach, a potem razem zamieszkali. Jednak po kilku latach ich związek został wystawiony na próbę – i jej nie przetrwał. Mike dostał propozycję wyjazdu do pracy w USA, była to świetna okazja, aby zarobić sporą sumę pieniędzy, a potem wrócić do Londynu i wieść z Verity dostatnie, szczęśliwe życie. Jednak Mike popełnił błąd – zdradził Verity i chociaż bardzo tego żałował, kobieta nie mogła mu wybaczyć. W końcu się rozstali. Po powrocie z USA Mike otrzymał od niej zaproszenie na ślub. I wtedy Mike zrozumiał. To po prostu wyższy poziom gry, w którą grali, będąc w związku. Gra w Pragnę polegała na tym, że szli do klubu, siadali w pewnej odległości od siebie tak, aby wyglądało na to, że Verity jest sama. Kiedy zagadywał ją jakiś mężczyzna i zaczynał z nią flirtować, Verity wysyłała Mike’owi tajny znak – dotykała swojego naszyjnika z orłem. Mike wkraczał wówczas do akcji, przeganiając mężczyznę i ratując przed nim V. Gra w Pragnę zawsze kończyła się tak samo – namiętnym seksem. Zaproszenie na ślub z innym mężczyzną jest więc grą w Pragnę na zupełnie nowym poziomie. Mike musi po prostu poczekać na tajny znak. Wtedy uratuje V. 

Nie dajcie się zwieść opisowi – to żaden romans czy wręcz erotyk, to pełen napięcia thriller psychologiczny, który doskonale pokazuje, że miłość potrafi przerodzić się w obsesję. Od początku wiemy, że doszło do zbrodni, ale kto zginął – to pozostaje tajemnicą niemal do samego końca. Choć, jak można się łatwo domyślić, opcje są tak naprawdę dwie – bo jeśli wiadomo, kto zabił, to w trójkącie miłosnym pozostają już tylko dwa ogniwa. 

Opowieść prowadzona jest z perspektywy Mike’a – to on jest narratorem, a więc to jego punkt widzenia przyjmuje czytelnik. A przynajmniej powinien przyjąć. Bo w takim przypadku sprawdza się powiedzenie, że nie można ufać każdemu. Czy możliwe jest, że Verity przestała już kochać Mike’a i jest szczęśliwa w nowym związku? Jak najbardziej. Czy możliwe jest, że Verity udaje szczęście i wciąga Mike’a w zupełnie nowy poziom gry w Pragnę? Czemu nie? Ludzie są różni. A to Verity była zawsze tą śmielszą, to ona poderwała Mike’a i to zawsze ona dominowała w ich związku. Nie trzeba mieć jednak wiedzy psychologicznej czy zaszczepionej w sobie podejrzliwości w stosunku do wszystkiego i każdego, żeby zauważyć, że Mike modyfikuje rzeczywistości i przystosowuje ją do swoich potrzeb, wmawia sobie różne rzeczy i nadinterpretuje słowa oraz działania Verity. Wszędzie widzi drugie dno, którego zwyczajnie nie ma.


Okrutne pragnienie to tak naprawdę książka skupiająca się na psychice chorobliwie, obsesyjnie wręcz zakochanego mężczyzny, który nie przyjmuje do wiadomości tego, że jego związek się zakończył. Autorka świetnie wchodzi w jego głowę, pokazuje jego sposób myślenia i eskalację emocji, które w końcu znajdują ujście w brutalnej zbrodni. Mike jest taką postacią, która potrafi świetnie grać. Jako młody chłopak trafił do domu dziecka, ponieważ wywodził się z patologicznej rodziny. Wybawieniem okazała się rodzina zastępcza, która wyprowadziła go na prostą, ale to tak naprawdę Verity stanowiła to, co najcenniejsze dla Mike’a. Ukształtowała go, pokazała inne życie, dała nadzieję. Więź łącząca tych dwoje była zapewne silna, bardzo łatwo jest więc zrozumieć to, że Mike nie może pogodzić się z rozstaniem. Nowy poziom gry w Pragnę jest zapewne swoistym mechanizmem obronnym, ale jednocześnie czymś, co zgubi Mike’a. 

Co ciekawe, autorka interesująco wykreowała swoje postaci. To wcale nie jest tak, że Mike jest tym złym, a Verity tą dobrą. Verity również jest niejednoznaczną postacią, niektóre jej działania wzbudzają wątpliwości i każą jeszcze raz zastanowić się, czy Mike nie ma jednak racji. A może to jednak gra? Verity także mogłaby udawać, zwłaszcza że z biegiem akcji na jaw wychodzą jej pewne tajemnice, które każą zweryfikować opinię o niej. 

Trzeba przyznać, że książka jest raczej przewidywalna, jedyną tajemnicą pozostaje to, kto zginie, chociaż i tego łatwo się domyślić. Nie o tajemnice tu jednak chodzi. Najważniejsza jest obserwacja psychiki Mike’a, to, jak działa jego umysł, jakie mechanizmy w nim zachodzą i jaki ma to wpływ na rozwój wydarzeń. Moim zdaniem autorce udało się w fantastyczny sposób uchwycić rodzącą się obsesję na punkcie ukochanej i ukazać nasilające się emocje oraz ich wpływ na podejmowane działania i ocenę sytuacji. Fascynujące było obserwowanie tego, jak różne wydarzenia czy słowa odbiera Mike i konfrontowanie jego sposobu widzenia z własną – trzeźwą i rozsądną – oceną sytuacji. 

Sama uwielbiam pokręconych bohaterów, naginających rzeczywistość do swojej wizji świata, niejednoznacznych, niedoskonałych, potrafiących dobrze manipulować. Mike jest świetnym przykładem właśnie takiej postaci. Właśnie dzięki temu uważam, że Okrutne pragnienie klimatem i postaciami przypomina fenomenalną Zaginioną dziewczynę Gillian Flynn, z kolei kwestia obsesyjnej miłości, która nie akceptuje odmów, przywodzi mi na myśl świetną Dziewczynę w walizce Raphaela Montesa. Jeśli więc któraś z tych książek Wam się podobała, całkiem możliwe, że Okrutne pragnienie również dołączy do tego grona. Szczerze polecam!

Informacje o książce:
Autor: Araminta Hall
Tytuł oryginalny: Our Kind of Cruelty
Ilość stron: 368
Literatura: angielska
Wydawnictwo: W.A.B.
Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu W.A.B.

Premiera książki 13 lutego 2019 roku!

8 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nabieram coraz większej ochoty na tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka może się spodobać fanom gatunku. Ja nie jestem pewna czy dam jej szansę czy nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jak najbardziej się spodoba i polecam dać szansę, a nuż Tobie też przypadnie do gustu. :D

      Usuń
  4. Kocham ten typ literatury, kocham niejednoznacznych bohaterów, kocham ten dreszczyk podczas lektury! Zdecydowanie sięgnę po tę historię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, mam nadzieje, że też Ci się spodoba! :D

      Usuń