12 sierpnia 2019

#181 Zrecenzowane na Instagramie (styczeń–luty 2019) – „Oblubienica morza”, „Macbeth”, „Dygot”, „Światło, którego nie widać”


Jakiś czas temu moja działalność recenzencka przeniosła się w części na Instagram. O niektórych książkach piszę tylko tam, a na blogu wspominam o nich jedynie przy okazji podsumowania miesiąca. Na Instagramie pojawiają się trochę krótsze i luźniej napisane recenzje, ponieważ zazwyczaj są to książki, o których nie mam za wiele do powiedzenia, a więc trudno mi też sklecić jakiś dłuższy tekst na bloga. Postanowiłam jednak co jakiś czas wrzucać tutaj linki do instagramowych recenzji, aby nic nie umknęło także tym, którzy śledzą mnie tylko tutaj, na blogu. Zacznę od recenzji ze stycznia i lutego bieżącego roku i za jakiś czas wrzucę informacje o kolejnych. Posty będą pojawiać się nieregularnie, wtedy, gdy zbiorą mi się cztery recenzje na Instagramie. Zapraszam.



Oblubienica morza, Michelle Cohen Corasanti, Jamal Kanj



Ocena: 7/10 Tytuł: “Oblubienica morza” Autorzy: Michelle Cohen Corasanti, Jamal Kanj Liczba stron: 416 Wydawnictwo: Sine Qua Non ✴✴✴ Bardzo spodobała mi się debiutancka powieść Michelle Cohen Corasanti pt. “Drzewo migdałowe”. Autorka oprócz snucia dobrej fabuły dostarczyła mi sporą dawkę wiedzy na temat konfliktu palestyńsko-izraelskiego, dzięki czemu potrafiłam zrozumieć kontekst historyczny i kulturowy tej książki. Miałam nadzieję, że z “Oblubienicą morza” będzie podobnie. Po części tak było. Tzn. autorka nadal osadza swoją historię na tle tego konfliktu, jest to więc z tego względu bardzo interesujące. Niemniej “Oblubienica morza” to książka już bardziej obyczajowa, żeby nie powiedzieć - romans. Fabuła skupia się raczej na wątkach miłosnych, które oczywiście muszą przezwyciężyć problemy generowane przez lata konfliktów między Palestyńczykami a Żydami. A wątki romantyczne są tak naprawdę dwa - Sary i Yousefa oraz Rebeki i Ameera, dzieli je różnica kilkudziesięciu lat, łączy natomiast - brak akceptacji ze strony społeczeństwa na taki związek. W dodatku - chciałabym powiedzieć, że nieoczekiwanie, ale raczej dość oczekiwanie - oba te wątki na koniec w piękny sposób się ze sobą splatają. ✴✴✴ Jest to więc przejmująca powieść o miłości w trudnych czasach, o miłości wręcz zakazanej. Natomiast osobiście liczyłam na coś więcej, znając już pierwszą książkę Corasanti. Tutaj zdecydowanie światło zostaje rzucone na wątki romantyczne, tam najważniejszą rolę odgrywał konflikt palestyńsko-izraelski. Liczyłam na to, że dowiem się czegoś więcej, ponieważ moja wiedza na temat tego konfliktu jest raczej znikoma. Niestety w “Oblubienicy morza” niczego takiego nie znalazłam. ✴✴✴ CIĄG DALSZY W KOMENTARZACH. ✴✴✴ #oblubienicamorza #michellecohencorasanti #booksofinsta #booksofig #igczyta #instagramczyta #bookstagrampl #bookstagrampolska #czytajpolsko #polskaczyta #czytamy #polskibookstagram #bookstagrampolska #timetoread #książkoholik #bookholic #bookloversunite #bookishphotohraphy #bookphotograph #bookpic #bookphoto #kochamczytać #kochamksiążki #bookmaniac #bookmania #readinglove #bookstagramm #bookstagrammers
Post udostępniony przez @ niefikcyjna


Macbeth, Jo Nesbo



Ocena: 7/10 Tytuł: “Macbeth” Autor: Jo Nesbo Liczba stron: 480 Wydawnictwo: Dolnośląskie ✴✴✴ “Macbeth” Jo Nesbo ukazał się w serii Projekt Szekspir, który stworzono w 2016 roku z okazji 400 rocznicy śmierci Williama Szekspira. Celem tej inicjatywy jest opowiedzenie na nowo historii zawartych w największych dziełach tego dramaturga. Z tego, co wiem, na razie ukazało się siedem takich książek (inspirowane “Zimową opowieścią, “Kupcem weneckim”, “Poskromieniem złośnicy”, “Otellem”, “Burzą” i “Królem Learem”), poza tym powstaje kolejna (której jestem ciekawa najbardziej - ma być to nawiązanie do “Hamleta”, a książkę pisze Gillian Flynn). Co do innych nie ma żadnych informacji, natomiast sama chętnie przeczytałabym jeszcze powieści zainspirowane “Miarką za miarkę” i najbardziej znanym dramatem Szekspira, czyli “Romeo i Julią”. ✴✴✴ Wracając jednak do “Macbetha” - zdecydowanie przyciągnęła mnie tak “podstawa”, czyli “Makbet” Szekspira, jak również nazwisko autora tej odświeżonej historii, czyli Jo Nesbo. Z Jo Nesbo literacko jeszcze się nie znam, nie miałam przyjemności czytać żadnej z jego książek z serii z Harrym Hole’em. Nie wiedziałam więc, czego się spodziewać. Liczyłam na dobry, mocny, trzymający w napięciu thriller, zwłaszcza że czytałam tę książkę w momencie, gdy potrzebowałam odmóżdżenia i odpoczynku od studiów. Przyznam, że pierwsza ⅓ książki była dla mnie ciężka w odbiorze i myślałam, że nie przebrnę przez nią. Trzeba powiedzieć głośno, że Nesbo poświęca sporo miejsca na wprowadzenie w historię, bohaterów, realia itd. - moim zdaniem za dużo. Wynudził mnie początek. ✴✴✴ CIĄG DALSZY W KOMENTARZACH. ✴✴✴ #jonesbo #macbeth #hogarthshakespeare #projektszekspir #booksofinsta #booksofig #igczyta #instagramczyta #bookstagrampl #bookstagrampolska #czytajpolsko #polskaczyta #czytamy #polskibookstagram #bookstagrampolska #timetoread #książkoholik #bookholic #bookloversunite #bookishphotohraphy #bookphotograph #bookpic #bookphoto #kochamczytać #kochamksiążki #bookmaniac #bookmania #readinglove #bookstagramm #bookstagrammers
Post udostępniony przez @ niefikcyjna

Dygot, Jakub Małecki



Ocena: 8/10 Tytuł: “Dygot” Autor: Jakub Małecki Liczba stron: 320 Wydawnictwo: Sine Qua Non ✴✴✴ Jakuba Małeckiego nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, autor ma spore grono fanów, a więc zdecydowałam, że muszę się w końcu dowiedzieć, o co chodzi z jego twórczością, skąd te zachwyty. Mimo że Małecki wydawał już wcześniej, szeroki rozgłos przyniosła mu książka pt. “Dygot”, dlatego to od niego postanowiłam zacząć. ✴✴✴ Czy “Dygot” i mnie zachwycił? Raczej nie. Czy podobała mi się ta książka? Tak. Jak możecie zobaczyć po ocenie, uważam “Dygot” za powieść bardzo dobrą, ale nie przyznałabym jej maksymalnej oceny. Nie mogłam się od niej oderwać, to prawda, losy bohaterów bardzo mnie wciągnęły i bardzo się nimi przejęłam, to też prawda, ale jednocześnie nie poczułam tego efektu “wow”, którego spodziewałam się po wysłuchaniu i przeczytaniu tylu zachwytów na temat tego tytułu. ✴✴✴ Muszę też przyznać, że nie mam o tej książce zbyt sprecyzowanych refleksji czy jakichś szczególnych spostrzeżeń na jej temat, ponieważ nie odkryła ona przede mną niczego nowego ani też nie ukazała niczego takiego, co by mnie do tych refleksji skłoniło. Jest to po prostu bardzo dobra opowieść o inności, o byciu innym w małej, zamkniętej społeczności, historia ciekawych, świetnie nakreślonych i niebanalnych bohaterów, których losy umieszczone są na tle równie ciekawych i także dobrze ukazanych czasów. Jakub Małecki ma bardzo przyjemny, lekki, dobrze wyważony styl, tak więc tę książkę czytało się bardzo miło i szybko. ✴✴✴ CIĄG DALSZY W KOMENTARZU. ✴✴✴ #booksofinsta #booksofig #bookstagrampl #bookstagrampolska #polskibookstagram #jakubmałecki #dygot #czytampolskichautorów #czytajpolsko #polskaczyta #bookstagramtopasja #bookishloversunite #bookishfeature #bookholic #książkoholik #goodbooks #bookpic #bookphotography #kochamczytać #czytaniejestfajne #czytanienieboli #czytamy #polskaczyta #instagramczyta #instaczyta #igczyta
Post udostępniony przez @ niefikcyjna

Światło, którego nie widać, Anthony Doerr



Ocena: 7/10 Tytuł: “Światło, którego nie widać” Autor: Anthony Doerr Liczba stron: 640 Wydawnictwo: Czarna Owca ✴✴✴ Nagrodzona Pulitzerem książka, czyli “Światło, którego nie widać” Anthony’ego Doerra. Książka, która jest dla mnie dość przeciętna i która, szczerze mówiąc, nie wiem dlaczego została nagrodzona tak prestiżową nagrodą. ✴✴✴ To historia, która rozgrywa się w czasach II wojny światowej, ale tej wojny jest w niej naprawdę niewiele. Odgrywa tutaj rolę tła, takiego tła, na które niespecjalnie nawet zwraca się uwagę, co moim zdaniem w przypadku tak traumatycznego wydarzenia jest niezrozumiałe. Czytałam niejedną książkę beletrystyczną, która rozgrywała się w wojennych czasach, i nie trafiłam na taką, która temat wojny traktowałaby tak po macoszemu, co ta. ✴✴✴ Nie wiem, trudno powiedzieć, być może taki miał być zamysł. Ja w każdym razie tego nie kupuję - za mało było tej wojny, nie dało się jej odczuć w pełni, a co za tym idzie nie dało się w pełni zaangażować emocjonalnie w tę historię. ✴✴✴ Zwłaszcza że był spory potencjał. Autor wykreował dwie ciekawe główne postaci i kilka równie ciekawych pobocznych. Śledziłam ich losy z wielką uwagą i przyjemnością, ale zabrakło mi tego czegoś w fabule, co czyniłoby ich historie bardziej… klarownymi? Poruszającymi? Moim zdaniem fabuła jest tutaj bardzo rozmyta, trudno wyczuć, do czego to wszystko zmierza, tak jakby wymknęła się autorowi spod kontroli. Nie zachwyciła mnie, ale też nie mogłabym powiedzieć, że zniechęcała do dalszego czytania. Ona… po prostu była. ✴✴✴ I czuję, że jeszcze trochę czasu, i będę myśleć o tej książce w takiej kategorii: po prostu była. Wydaje mi się, że dość szybko o niej zapomnę, bo niczym szczególnym mnie nie zachwyciła, nie poruszyła mnie, nie było żadnego zaskoczenia, żadnych gwałtownych emocji. Odhaczyłam ją, i tyle. Wielka szkoda. ✴✴✴ CIĄG DALSZY W KOMENTARZACH. ✴✴✴ #booksofinsta #booksofig #igczyta #instagramczyta #światłoktóregoniewidać #anthonydoerr #allthelightwecannotsee #bookstagrampl #bookstagrampolska #polskibookstagram #bookstagramtopasja #instaczyta #czytanienieboli #czytaniejestfajne #kochamczytać #czytambokocham #bookholic #książkoholic #czytamy #czytajpolsko #polskaczyta
Post udostępniony przez @ niefikcyjna

4 komentarze:

  1. "Dygot" jest bardzo dobry, ale "Rdza" jeszcze lepsza. W ogóle lubię ten realizm Małeckiego ;) I okładki jego książek często są piękne (widziałaś zapowiedź najnowszej?).
    "Światło, którego nie widać" - właśnie już od niejednej osoby słyszałam, że przeciętna. Leży na półce i czeka na przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, mają w sobie to coś. :) Po "Rdzę" na pewno sięgnę, ale najpierw chciałam jeszcze przeczytać "Ślady". :)
      Niestety przeciętna, dlatego nie rozumiem w ogóle, dlaczego dostała Pulitzera. :/

      Usuń
  2. Czytałam tylko "Dygot", ale zgadzam się z powyższym komentarzem - "Rdza" dużo lepsza. Mam jeszcze ochotę na "Światło, którego nie widać".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie niestety trochę rozczarowała, ale może Tobie przypadnie do gustu. :)

      Usuń