27 maja 2016

[66] Pościgi, porwania, zabójstwa, czyli poznajcie Wiktora Forsta – „Ekspozycja”

Autor: Remigiusz Mróz
Ilość stron: 480
Literatura: polska
Wydawnictwo: Filia
Seria: Trylogia z komisarzem Forstem (tom 1)
Moja ocena: 10/10
Wyzwania:
 - Ktoś go rozpoznał? - zapytała z uśmiechem Szrebska.
- Jeśli liczba lajków pod odpowiedzią świadczy o jej prawdziwości, to jest to nie kto inny jak Nergal ćwiczący przed następnym koncertem.



Remigiusz Mróz urodził się w 1987 roku w Opolu. Jest doktorantem Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. W ciągu trzech lat zdążył wydać dwanaście książek. Nie ogranicza się do jednego gatunku – tworzy powieści historyczne, thrillery prawnicze, kryminały, a nawet science fiction. „Ekspozycja” to pierwsza część serii powieści kryminalnych, w której pierwsze skrzypce odgrywa komisarz Wiktor Forst.

Na Giewoncie zostaje odnalezione przez turystów ciało – zamordowano mężczyznę, a nagie zwłoki powieszono na krzyżu. Sprawę zabójstwa prowadzić ma komisarz Wiktor Forst, który nie ma zbyt dobrej opinii wśród swoich kolegów po fachu. Nieoczekiwanie jednak zostaje od niej odsunięty, zostaje wszczęte przeciw niemu postępowanie. Forst jednak ani myśli rezygnować. Wraz z dziennikarką, Olgą Szrebską, angażuje się w poszukiwania zabójcy na własną rękę.

Gdybym miała wymienić trzy powody, dla których warto sięgnąć po pierwszą część trylogii z komisarzem Forstem, od razu powiedziałabym: akcja, humor, postaci. Dokładnie w takiej kolejności.

Tempo akcji jest tutaj zawrotne. Chciałabym porównać je do rollercoastera, ale nie byłoby to najbardziej trafne porównanie. Rollercoastery, owszem, mogą poszczycić się dużą prędkością, najpierw jednak muszą jej nabrać. W „Ekspozycji” od początku nie ma zbędnego przedłużania, rozpędzania się ani wprowadzania do fabuły. Trup ledwo zostaje znaleziony – i akcja rusza z kopyta. Zaczynają się pościgi, porwania, ucieczki, zabójstwa, strzelaniny, bójki. Jeśli jeszcze łudzicie się, że autor czasem daje czytelnikowi odetchnąć, zwolnić, może nawet się zatrzymać – muszę Was wyprowadzić z błędu. Od pierwszej do ostatniej strony tempo akcji tylko przyspiesza. Co więcej – po skończeniu książki wcale nie można odetchnąć. Nie ma wyciszenia akcji, nie ma rozwikłania zagadki. Jest za to przyspieszone tętno i niedowierzanie. Zakończenie książki dosłownie wbija w fotel, pozostawia czytelnika zaskoczonym, spragnionym kolejnej części. (Tak więc jeśli zdecydowaliście się przeczytać „Ekspozycję”, to polecam nie popełniać tego błędu, co ja, i od razu zaopatrzyć się w kolejne części). Jeśli więc lubicie wartką akcję, która pędzi na łeb, na szyję i nie pozwala się nudzić ani odłożyć książki – sięgnijcie po „Ekspozycję”.

Jako kolejny wymieniłam humor. Z tego, co zauważyłam, jest to jedna z największych zalet wszystkich książek Mroza. Jeśli się zastanowić, rodzaj humoru występujący w tej książce nie jest czymś rzadkim w tego typu powieściach. A jednak nadal bawi i zapada w pamięć oraz zbliża do bohaterów. Są to po prostu uszczypliwe, lekko złośliwe komentarze, uwagi, przytyki, zmieszane ze szczyptą ironii, doprawione paroma wulgaryzmami i tym szczególnym, luźnym podejściem policjantów do własnego zawodu. Humor z pewnością dodaje „Ekspozycji” pewnego rodzaju kolorytu, pozwala się rozluźnić i zdystansować do wydarzeń. Jeśli miałabym znaleźć coś, co pozwala odetchnąć od tego zawrotnego tempa akcji, to z pewnością byłyby to te momenty, w których Forst wymienia ze Szrebską parę kąśliwych zdań. Jeśli więc lubicie tego typu humor, tak znajomy, a jednak nadal świetny – sięgnijcie po „Ekspozycję”.

I wreszcie bohaterowie. Mróz ma prawdziwy talent do tworzenia bardzo wiarygodnych, charakterystycznych postaci – i nieważne, czy dany bohater przewija się przez całą książkę, czy pojawia się na trzy strony; Mróz kreuje go tak, aby wyróżniał się, zapadał w pamięć, a nie był tylko miałkim tłem dla Forsta i Szrebskiej. Oczywiście najlepszą postacią tej książki jest bezsprzecznie Wiktor Forst – mężczyzna dosyć specyficzny, mający swoje zasady, swój światopogląd, a także kilka tajemnic z przeszłości. Forst, uzależniony od cynamonowych gum do żucia, porannego biegania, miewający częste bóle głowy. Forst, idący pod prąd, odważny, ale nie nieomylny. Warto zwrócić uwagę na to, że Mróz naprawdę nie szczędzi swych bohaterów – a to czyni je jeszcze bardziej realistycznymi. Wiktorowi Forstowi przytrafia się wiele „przygód”, niejednokrotnie naraża swoje zdrowie, a nawet życie, ale najważniejsze jest to, że nie zawsze wychodzi cało z opresji. Nie ma tu graniczących z cudem zbiegów okoliczności. Zdarzają się łuty szczęścia, ale poprzetykane są niepowodzeniami. Jeśli więc lubicie realistyczne postaci, bohaterów niekoniecznie urodzonych w czepku, to po raz trzeci – sięgnijcie po „Ekspozycję”.

Ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie i przede wszystkim doświadczyłam tego, czego nieco zabrakło mi przy poprzednio recenzowanej książce Mroza. Nareszcie odnalazłam tu emocje – a było ich naprawdę wiele. Poza tym urzekło mnie coś jeszcze – że autor zgrabnie, nienachalnie wplótł tutaj kilka nawiązań do innych swoich książek. Znam tylko jednego autora, który tak robi, a jest nim sam Stephen King. Wiem też, że Mróz również jest jego fanem. Nie wiem, czy była to inspiracja jego twórczością, ale zdecydowanie podoba mi się taki zabieg. Panie Mrozie, naprawdę dobra robota! (Chociaż nadal mam mordercze myśli z powodu zakończenia...! Ono jest okropne i genialne jednocześnie). Bardzo, bardzo polecam!

15 komentarzy:

  1. Ja dopiero zaczęłam pierwszą trylogię i będę się zabierać nie długo za ,,Zaginięcie" a później może też wezmę się za tą trylogię. :3
    Lost in books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie czytałam jeszcze trylogii z Chyłką, ale na pewno to zrobię kiedyś. :D

      Usuń
  2. Kocham wszelkie twory pana Mroza, a "Ekspozycję" czytałam zaraz po premierze i byłam pod jej wielkim wrażeniem (po raz pierwszy tak mnie zaskoczyło zakończenie jakiejś powieści ;-;). Mam zamiar w czerwcu wreszcie wziąć się za "Przewieszenie" ;)

    Pozdrawiam
    Arancione z bloga KsiążkoholizmPostępujący

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie chyba też pierwszy raz tak zaskoczyło. Nie mogłam się otrząsnąć. xD Ja mam zamiar być może w lipcu kupić "Przewieszenie" i chyba od razu zabiorę się wtedy za czytanie. :D

      Usuń
  3. Niedługo mam zamiar zabrać się za którąś z książek tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Ekspozycja" jest świetna! Ale zakończenie naprawdę budzi chęć mordu w czytelniku ;) Jeszcze bardziej polecam "Kasacje" tego samego autora. Cos cudnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mróz wciąż przede mną, ale nie mam pojęcia kiedy znajdę na niego czas :) Raczej nie będzie to już w tym roku, może przyszłym :)
    Zbiera bardzo dobre recenzje, więc jestem ogromnie ciekawy jego twórczości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja Ci radzę od razu zarezerwować cały miesiąc na Mroza, jak dopadniesz jego książki i Ci się spodoba (a innej opcji nie ma), to się nie odkleisz. xD

      Usuń
  6. Świetna recenzja, która uświadamia mi, że powinnam czym prędzej sięgnąć po książkę, którą mam na półce od kilku miesięcy! Mróz jest genialny - to wiem. Ale nie przypuszczałam, że książka jest aż tak dobra.

    OdpowiedzUsuń
  7. O ja, no to teraz koniecznie muszę przeczytać! Tak zastanawiałam się, czy brać się za Ekspozycję, gdy Kasacja, choć dobra, szczególnie mnie nie porwała - zwłaszcza, gdy Ekspozycja miała chyba mniej gwiazdek na LC (nieee, wcale się nie sugeruję oceną na LC, skądżeee)... Dobra, zamówię, ale jeśli nie będzie obiecanych fajerwerków, to zgłoszę zażalenie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze "Kasacji" nie czytałam, ale to ponoć thriller prawniczy, tak? Więc wydaje mi się, że "Ekspozycja" jest bardziej w moim guście, bo to kryminał z krwi i kości.
      Haha, zgłaszaj, przyjmę na siebie całą winę. xD

      Usuń
    2. Dobra, trzymam za słowo, to Ty będziesz ewentualnie zbierać burę! xD

      Usuń