Tradycyjnie już pierwszego dnia miesiąca zapraszam na podsumowanie minionego. Jeśli jesteście ciekawi, jak bardzo zaczytany był mój sierpień, to zapraszam! ;)
W zeszłym miesiącu byłam zachwycona swoimi wynikami. Przeczytałam wtedy największą ilość stron i – jak się okazało – książek. Myślałam, że w sierpniu co najwyżej uda mi się zbliżyć do tych wyników... a okazały się jeszcze lepsze. Zresztą – sami zobaczcie:
12 przeczytanych książek! I jedna zaczęta! Łącznie 4676 stron. To moje absolutne rekordy i wrzesień będzie ostatnim miesiącem, w którym mogłabym je jeszcze raz pobić – bo potem zaczynają się studia i nie mam pojęcia, ile będę miała czasu na czytanie. ;) Ale nie sądzę, bym trzeci miesiąc z rzędu przeczytała aż tyle.
Wracając, w zeszłym miesiącu nie było ani jednej książki, którą mogłabym uznać za rozczarowanie. Tym razem były trzy – zmęczona po dwóch miesiącach „Kronika ptaka nakręcacza”, powieść pt. „Niezauważalna” i booktourowa „Jak powietrze”. Szkoda mi zwłaszcza tej ostatniej, bo pochodzi z book touru, a ja nie mam nic dobrego do powiedzenia na jej temat... Ale trudno, takie życie.
Sierpień był również miesiącem, w którym ukończyłam jedno z wyzwań na ten rok – przeczytałam 52 książki. A zaszczyt bycia książką nr 52 przypadł „Dzieciom dyktatorów”. Jestem już też blisko ukończenia wyzwania przeczytam tyle, ile mam wzrostu. Być może uda się go zakończyć we wrześniu – a jeśli nie, to już na pewno w październiku, bo zostało mi raptem 20,7 cm to przeczytania. :)
Takie książki przeczytałam w sierpniu (niektórych książek albo już nie mam, albo pożyczyłam, więc są po prostu zastępcze):
- „Przewieszenie”, Remigiusz Mróz – 305 stron (157 w lipcu), 9/10
- „Niezauważalna”, Marcus Sedgwick – 252 strony, 3/10
- „Igrzyska śmierci”, Suzanne Collins – 352 strony, 8/10
- „Kronika ptaka nakręcacza”, Haruki Murakami – 207 stron (465 w poprzednich miesiącach), 2/10
- „Harry Potter i Więzień Azkabanu”, J.K. Rowling – 460 stron, 6/10
- „Dzieci dyktatorów”, Jean-Christophe Brisard, Claude Quetel – 364 strony, 7/10
- „Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz”, Lisa See – 352 strony, 7/10
- „W pierścieniu ognia”, Suzanne Collins – 359 stron, 7/10
- „Rzeka podziemna”, Tomasz Jastrun – 240 stron, 7/10
- „Jak powietrze”, Agata Czykierda-Grabowska – 480 stron, 5/10
- „Pacjentka z sali numer 7”, Baptiste Beaulieu –304 strony, 8/10
- „Ciemno, prawie noc”, Joanna Bator – 528 stron, 9/10
+ „Nowy Jork” – 473 strony -> zaczęłam tę książkę w bardzo złym momencie, bo 3 sierpnia, a jakoś tak czytanie szło mi wolno i zaraz przyszedł 7ReadUp, potem książka book tourowa, potem musiałam zacząć inną książkę, taką, która byłaby dobra na podróż... i tak, czytam „Nowy Jork” od miesiąca, ale nie dlatego, że nie podoba mi się ta książka, ale dlatego, że nie chcę przez nią przebrnąć szybko, byle „zaliczyć” ;)
Garść statystyk blogowych w sierpniu:
Wpadłam w jakiś totalny dół lenistwa, jeśli chodzi o pisanie recenzji. Pojawiło się aż 12 postów, co jest u mnie rzadkością, ale tylko cztery z nich to recenzje i jest mi tak wstyd... Ale jednocześnie nie mogę się zmotywować, by je pisać, a lista jest już naprawdę długa. Macie jakiś lek na to? :(
Sierpniowy stosik
Pod koniec lipca nie miałam żadnych planów na kupowanie książek. A i tak jest co pokazywać w stosiku. Nie wiem, jak to się dzieje. :/
- „Pamiętnik z przyszłości”, Cecelia Ahern – wymiana z finty :)
- „Światło, którego nie widać”, Anthony Doerr – ta i trzy kolejne książki to zamówienie na/u Czarnej Owcy, bo zapisałam się na newsletter i otrzymałam kod rabatowy na -50% (od ceny okładkowej) na każdą książkę, ważny przez 7 dni – POLECAM :)
- „Gra”, Anders de la Motte – ta akurat była za zawrotne 5 zł w dziale z okazjami, więc grzechem byłoby nie wziąć :)
- „Przeżyć”, Yeonmi Park
- „Rzeka podziemna”, Tomasz Jastrun
- „W cieniu prawa”, Remigiusz Mróz – cudowna wygrana w konkursie na LC :) w ogóle muszę Wam powiedzieć, że to będzie czwarta książka Mroza, jaką przeczytam, a na żadną nie wydałam ani grosza – jedną czytałam z okazji book touru, jedną dostałam i dwie wygrałam :D
- „Dziewczyna z portretu”, David Ebershoff – czyli promocja na Znaku, i wszystko jasne :)
- „Katarzyna Wielka. Gra o władzę”, Ewa Stachniak
- „Bazar złych snów”, Stephen King – nie mam jej jeszcze, dlatego takie zdjęcie, ale czeka już na mnie do odbioru, więc postanowiłam ją dodać :)
A na pytanie „kiedy ja to przeczytam?” już nawet nie będę próbowała odpowiedzieć.
TO BE READ
Planowanie w moim wykonaniu jest straszne. Ja mam naprawdę do tego antytalent. Wakacje się jeszcze nie skończyły (pozdrawiam wszystkich studentów :>), ale ja już wiem, że z tych książek, które zaplanowałam sobie jako absolutnie must read na wakacje, przeczytam... dwie. Jedną przeczytałam, jedną skończę i raczej nie wezmę się za nic z tamtego stosiku.
A więc żeby nauczyć się planować, postanowiłam nie robić jakichś wielkich planów na każdy miesiąc czy okres. Będę co miesiąc losować z mojego słoiczka tbr dwa tytuły, które będą moim TBR-em na ten miesiąc. Dwie książki zawsze uda się przeczytać, a nie będę też czuła się związana jakimś sztywnym planem i będę mogła czytać to, co chcę. Na ten miesiąc wylosowałam:
- „Wioska morderców”, Elisabeth Herrmann – w zasadzie to dość świeża książka, więc chciałam z nią trochę poczekać, ale jestem jej ogromnie ciekawa i cieszę się, że ją przeczytam :)
- „Wichrowe wzgórza”, Emily Bronte – czyli klasyk, który odkładam już od dawna i dobrze, że się wylosował, bo pasuje mi do wyzwania na 2016 rok i znajdowała się w stosiku do wyzwania kiedyś przeczytam, który miałam przeczytać już dawno temu... ;)
Na dziś to by było na tyle. Pochwalcie się, jaki był Wasz sierpień. A jutro... jutro czeka Was niespodzianka, tak więc śledźcie bloga uważnie. ;)
Naprawdę cudowny wynik, ja chyba nie miałam w życiu takiego miesiąca, żeby tyyyle książek przeczytać ;) Swoją drogą to jesteś pierwszą osobą, jaką znam, która tak nisko ocenia Pottera xD
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej recenzji "Wichrowych wzgórz", więc czytaj czym prędzej!
Bo ja jestem Potterhejterem. :D Nie no, po prostu nigdy mnie potteromania nie dotknęła, nie wychowałam się na tych książkach, nie mam do nich sentymentu, a przez to nie patrzę na nie jak na arcydzieło. ;) "Wichrowe..." chyba zacznę zaraz jak skończę "Nowy Jork", bo jestem w sumie ciekawa. Austen mnie nie zachwyciła, zobaczymy jak to będzie z Bronte. :D
UsuńPrzeczytałaś dużo książek, a jak dobrze zarządzisz czasem, to pogodzisz studia, czytanie i prowadzenie bloga. Tego ci życzę !
OdpowiedzUsuńOby tak było. :D Ale choćby nie wiem, co się działo, bloga na pewno nie porzucę. Dziękuję! <3
UsuńGratuluję wyników! :) U mnie bardzo podobnie wyglądał czytelniczy sierpień. :)
OdpowiedzUsuńJa też ciągle odkładamy przeczytanie "Wichrowych wzgórz". Trzeba by to wreszcie nadrobić. :)
Zaczytanego września! :)
To co, czytamy razem we wrześniu "Wichrowe wzgórza"? :D
UsuńWow, zazdroszczę takich wyników czytelniczych. Ja o dwunastu książkach mogę sobie co najwyżej pomarzyć :D A "W cieniu prawa" właśnie czytam i póki co jakoś nieszczególnie mnie wciąga.. Ale może się rozkręci. Powodzenia we wrześniu!
OdpowiedzUsuńJa niedawno też tak miałam, ale cóż, trzeba korzystać z wakacji i wspinać się na wyżyny swoich możliwości. :D O tej książce Mroza też już słyszałam różne opinie, bardzo skrajne, więc zobaczymy, jak się sama kiedyś zabiorę. :P
UsuńŚwietny wynik, gratuluję! Przede mną Rzeka podziemna - mam nadzieję, że też mi się spodoba - za to już czytałam Wioskę morderców i przyznam szczerze, że oczekiwałam czegoś lepszego :P
OdpowiedzUsuńDziękuję. :D Z tą "Rzeką podziemną" miałam spory problem, bo pierwsze 50-60 stron ogromnie mi się podobały, a potem coś się zepsuło... Cóż, co do "Wioski..." zobaczymy, jak przeczytam. Mam jednak nadzieję, że nie będzie tak źle. :D
UsuńCzekam na Twoją opinię "Ciemno prawie noc", ale czułam, ze Ci się spodoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGenialna książka, chociaż jeszcze do końca nie wiem, co chcę o niej napisać. :D Ale napiszę coś na pewno, jak się wygrzebię z tych potwornych zaległości. :)
UsuńNaprawdę genialny wynik :3 Bijesz rekordy jak Włodarczyk na Olimpiadzie! Oby tak dalej. Powodzenia we wrześniu. <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hahah, chciałabym! :D Dziękuję bardzo i również powodzenia. :3
UsuńPoszalałaś! Bardzo udany miesiąc - gratulacje :D
OdpowiedzUsuńZaczytanego września!
Szaleństwo w wydaniu książkoholika. :D Dziękuję i nawzajem! :3
UsuńGratuluję świetnego wyniku! Powodzenia we wrześniu <3
OdpowiedzUsuńDziękuję i również życzę powodzenia. <3
Usuń"Jak powietrze" naprawdę takie złe...? Kurde, a też zapisałam się na Book Tour. Trochę słabo :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik! Gratulacje! Ja przeczytałam 11 i też jestem dumna z siebie :D
Widziałam, że ma sporą rzeszę fanów, więc może nie będzie tak źle. ;) Cóż, mi nie przypadła do gustu. Ale mówi się trudno. :P 11 to świetny wynik, więc również gratuluję! <3
UsuńŚwietny wynik! Podobają mi się również Twoje nowe nabytki, zwłaszcza "W cieniu prawa" i "Dziewczyna z portretu". Obie są na mojej liście must read :)
OdpowiedzUsuń"Wichrowe Wzgórza" są świetne - dość nietypowa książka jak na tamte czasy, ale naprawdę bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuń"Jak powietrze" może kiedyś przeczytam, chociaż przeróżne opinie zbiera, ale mam ją w pobliskiej bibliotece, dlatego mimo wszystko się skuszę, bo w sumie niewiele tracę, a może jednak mi się spodoba - masło maślane wyszło z tego zdania, ale mam nadzieje, że zrozumiałaś ogólny przekaz ;)
Gratuluję cudownego wyniku i życzę powodzenia we wrześniu!
houseofreaders.blogspot.com
Gratuluję wyniku, jest świetny! Życzę zaczytanego września ;)
OdpowiedzUsuń