13 kwietnia 2018

#129 Czytało się (7): Kwiecień, cz. 1 || KRLD, koszmary i lepsza połowa


Dzisiaj w Czytało się zabiorę Was w trzy mroczne miejsca. Najpierw do KRLD, czyli, po raz kolejny, do Korei Północnej, choć tym razem od trochę innej strony. Następnie do zakamarków ludzkiego umysłu, w którym czają się same koszmary. A na koniec do fikcyjnego dystopijnego świata, w którym każe się za skazy moralne. Zapraszam!




Okładki pochodzą z lubimyczytac.pl.


Pozdrowienia z Korei. Uczyłam dzieci północnokoreańskich elit

Cytat z recenzji: Ta książka przeraża, zasmuca, a jej czytanie autentycznie boli, ale nie zawsze i nie od razu.
Opinia po latach: Mam do tej książki szczególny sentyment, bo była to pierwsza publikacja o Korei Północnej, jaką przeczytałam. Była też nieco inna od dwóch następnych, po jakie sięgnęłam. Suki Kim pokazała tutaj Koreę Północną z punktu widzenia (mimo jej koreańskiego pochodzenia) obcej osoby. Poza tym przedstawiła nieco inny kawałek tego kraju, ponieważ do czynienia miała z dziećmi północnokoreańskiej elity. Był to dla mnie dobry wstęp do dalszego zgłębiania tego tematu, tak więc jeśli jeszcze nie czytaliście żadnej książki o Korei Północnej, a chcielibyście, uważam, że ta jest dobra na początek. I szczerze ją Wam polecam.



Bazar złych snów

Cytat z recenzji: W tych opowiadaniach nie widać Kinga, poczytnego, popularnego pisarza, autora horrorów, ale widać Stephena – mężczyznę zbliżającego się do siedemdziesiątki, świadomego tego, że tak jak inni ludzie jest istotą śmiertelną i że jest już bliżej niż dalej przekonania się o tym, a także człowieka, który jednocześnie jest ciekaw i boi się tego, co tak naprawdę oznacza śmierć.
Opinia po latach: W zbiorze dwudziestu opowiadań znajdują się zarówno perełki, jak i koszmarki, jednak tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Kilka z nich na stałe wbiło mi się w pamięć, najbardziej chyba „Ur”, o którym myślałam nawet całkiem niedawno, więc coś w tym musi być! „Bazar...”, tak sobie myślę z perspektywy czasu, to tak naprawdę nowy King pobrzmiewający tym starym. Nie da się ukryć, że od jakiegoś czasu King zbacza ze ścieżki pisarza grozy, w jego twórczości zaczynają się przewijać tematy bardziej na serio, i tak jest właśnie tutaj, niemniej niektóre opowiadania nadal sprawiają, że na ciele czytelnika pojawia się gęsia skórka. King to nadal King, ale trzeba pamiętać, że swoje lata już ma, więc siłą rzeczy zmienia się tak on, jak i jego twórczość. A czytelnik, zwłaszcza Stały Czytelnik, musi to uszanować (zamiast pytać bez sensu, gdzie jest stary King).



Skaza

Cytat z recenzji: To świat, w którym jeden błąd kosztuje człowieka całe życie. Świat, gdzie każdy, kto nie jest skażony, pozornie jest idealny. Ale tylko z punktu widzenia systemu. Zaś z punktu widzenia człowieczeństwa niekoniecznie.
Opinia po latach: Pierwsza część dylogii, czyli połowa. I to ta lepsza połowa. Z pewną dozą ciekawości podchodziłam do próby zmierzenia się z młodzieżówką w wykonaniu Cecelii Ahern. Po Skazie byłam pozytywnie nastawiona, ale po drugiej części dylogii trochę zmieniłam zdanie. Niewątpliwie pomysł na tę serię jest warty uwagi, natomiast już np. kreacja bohaterów wypada nierówno. W Skazie podobała mi się główna postać, Celestine, ale w kontynuacji Ahern ją kompletnie zepsuła. Świat wykreowany przez autorkę jest interesujący, właściwie dość oryginalny i jest chyba najlepszym elementem tej dylogii. Ale jednocześnie całość była dla mnie za mało wzbudzająca emocje. Przeczytałam, zainteresowałam się, było fajnie, ale ostatecznie nic więcej. Wolę Ahern w jej zwyczajnej, obyczajowej wersji.


Czytaliście którąś z tych książek? Jakie są Wasze wrażenia?

8 komentarzy:

  1. Po twórczość Stephena Kinga zaczęłam częściej sięgać od kilkunastu miesięcy i muszę przyznać, że większość pozycji, jakie przeczytałam, podobała mi się. Pierwszą książką Kinga jaką przeczytałam był właśnie zbiór opowiadań "Cztery pory roku", który wywarł na mnie duże wrażenie. Myślę więc, że i z "Bazarem złych snów" warto się zapoznać.

    Jestem bardzo ciekawa tej duologii Ahern, bo do tej pory znałam tę autorkę tylko z obyczajówek. Świetnie, że świat przedstawiony jest dobrze wykreowany, szkoda tylko, że bohaterowie nie za bardzo, ale nie zniechęcam się.

    Pozdrawiam ciepło ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. „Czterech pór roku” jeszcze nie czytałam. :)
      Bohaterka w pierwszej części dylogii Ahern była w porządku, ale potem poszła w schemat niestety. :( Myślę mimo wszystko, że warto się zapoznać, choćby po to, żeby zobaczyć, czy Ahern w takiej wersji nam leży. :D

      Usuń
  2. Planuję zabrać się za "Bazar złych snów" bo bardzo lubię zbiory opowiadań i liczę że może w końcu, tym razem uda mi się przekonać do Kinga bo jak na razie to status naszej relacji brzmi "to skomplikowane" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to powiem szczerze, że różnie może być. :D Jeśli chodzi o zbiory opowiadań Kinga, to czytałam cztery, i zdecydowanie najbardziej polecam „Czarną bezgwiezdną noc”. :)

      Usuń
  3. Czytałam 2 z 3 wspomnianych przez Ciebie pozycji. Książka Suki Kim zrobiła na mnie ogromne wrażenie i podobnie jak Ty zaczęłam od niej swoją przygodę z Koreą Północną. "Skazę" również czytałam i podobała mi się zdecydowanie bardziej niż "Doskonała", która była przewidywalna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli się zgadzamy w stu procentach. Dobrze, że nie jestem sama z tą opinią o dylogii Ahern. :D

      Usuń
  4. Nie czytałam żadnej z tychpozycji. Po ksiażkę o Korei chcę sięgnąć, mimo że już jedną lekturę w tej tematyce mam za sobą. Do Kinga ma mocno specyficzny stosunek, jednak jeśli będę go czytać, to wolę sięgnąć po bardziej popularne, sprawdzone tytuły. A do "Skazy" ciągnęło mnie chwilę po premierze, teraz już nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się chce poznać tego prawdziwego Kinga, to warto sięgać po jak najwcześniejsze jego powieści. To będzie ten King Mistrz Grozy. :D Paradoksalnie ja z tych najpopularniejszych czytałam chyba tylko dwie („Lśnienie” i „Misery”), taka ze mnie fanka. xD Co do Ahern – to żadne arcydzieło ani przełom w literaturze młodzieżowej czy dystopijnej, tak że myślę, że nic nie stracisz. :P

      Usuń