Cześć! Miesiąc się skończył, trzeba go podsumować. :) Lipiec był dla mnie miesiącem rekordów czytelniczych – przeczytałam najwięcej, odkąd w ogóle nauczyłam się czytać. :D Ci, którzy śledzą mojego instagrama, być może pamiętają zdjęcie, a właściwie screen z posta z zeszłorocznych wakacji – wówczas średnią ilością stron dziennie było 81, a przez całe wakacje przeczytałam około 5300 stron. Napisałam przy tym screenie, że dzisiaj już nie zachwycają mnie te wyniki tak, jak wtedy i że czuję, że stać mnie na więcej, więc postaram się je poprawić w tym roku. Wiedziałam, że mi się to uda, ale nie, że aż tak bardzo... :D Zobaczcie sami.
To, że przeczytałam 9 książek, to jeszcze żaden wyczyn, bo wydaje mi się, że już miałam taki wynik. Cieszy mnie natomiast ilość stron i średnia ilość dziennie – miałam nadzieję dobić do trzech tysięcy stron ogólnie i średnio stu stron dziennie, ale przeszłam swoje najśmielsze oczekiwania. W dodatku były to same dobre książki – najniższa ocena to 7/10 (dwie książki), więc naturalnie nie potrafiłam wybrać rozczarowania czy najgorszej książki. Duży problem miałam też z wyborem tej najlepszej, bo aż 5 książek oceniłam na 9/10. Ostatecznie postawiłam na chyba największe zaskoczenia – biografia Kinga zaskoczyła mnie swoją rzetelnością, a „Me before you” tym, że mimo iż znałam zakończenie, ta historia jednak potrafiła wzbudzić we mnie masę emocji – no i jest to pierwsza książka, jaką przeczytałam po angielsku. :)
Uwaga! W przeczytam tyle, ile mam wzrostu jest błąd (bo nie umiem liczyć)! Powinno być: 107,8/160 cm (+25,1). Zapomniałam doliczyć jednej książki. ;)
Ale dosyć tych statystyk, przejdźmy do konkretów. Tak prezentują się przeczytane i czytane przeze mnie książki w lipcu:
Przy robieniu zdjęcia nie ustawiałam książek według kolejności czytania, bo nie chciałam, żeby większe zasłoniły mniejsze. Lista jest właśnie w kolejności czytania, więc może odbiegać od zdjęcia.
- „Chłopiec duch. Prawdziwa opowieść o cudownym powrocie do życia”, Martin Pistorius, Megan Lloyd Davies – 304 strony, 9/10
- „Gniew”, Zygmunt Miłoszewski – 480 stron, 8/10
- „Zaryzykuj ze mną”, Jay Crownover – 240 stron, 7/10
- „W butach do tańca przez syberyjskie śniegi”, Sandra Kalniete – 384 strony, 9/10
- „Życie i czasy Stephena Kinga”, Lisa Rogak – 400 stron, 9/10
- „Królowie przeklęci. Tom I”, Maurice Druon – 720 stron, 8/10
- „Między światami. Moje życie i niewola w Iranie”, Roxana Saberi – 384 stron, 9/10
- „Me before you”, Jojo Moyes – 498 stron, 9/10
- „Harry Potter i Komnata Tajemnic”, J.K. Rowling – 368 stron, 7/10
+ „Kronika ptaka nakręcacza”, Haruki Murakami – 465 stron (ci bardziej spostrzegawczy mogą zauważyć, że ta książka pojawia się już drugi raz w podsumowaniu – nadal jej nie skończyłam, bardzo chciałam, ale totalnie nie mogę przez nią przejść, w sierpniu już na pewno się z nią uporam)
+ „Przewieszenie”, Remigiusz Mróz – 157 stron
Czym byłoby podsumowanie bez statystyk blogowych? ;) Łapcie garść liczb na ten miesiąc:
Lipcowy stosik
W lipcu nie planowałam żadnych zakupów. I tak trafiło do mnie siedem książek. Znacie to, nie? ;)
- „Historia Lisey”, Stephen King - była w Tesco po dyche, no co miałam zrobić? ;) Zwłaszcza że skończył mi się zapas nieprzeczytanych książek Kinga (swoją drogą muszę pomyśleć o jakiejś świeżej dostawie... :D)
- „On wrócił”, Timur Vermes - tym razem za dyche w Carrefourze, książka, której szukam od dawna :)
- „W poszukiwaniu istoty czasu”, Ruth Ozeki - jak wyżej, także długo jej szukałam
- „Przewieszenie”, Remigiusz Mróz - prezent od chłopaka :3
- „W cieniu kwitnących wiśni”, Miki Sakamoto - zdobycz z Dedalusa, kupiona w ciemno, bo Japonia :D
- „Październikowa kraina”, Ray Bradbury - kupiona w księgarni internetowej edyp.pl za zawrotną 7 zł
- „Unik”, Chelsea Cain - również kupiona na edyp.pl, tym razem za zawrotną 5 zł, jednak tutaj się zawiodłam na księgarni. Ta książka wygląda tak, jakby miała kontakt z brudną wodą, ma wycięty róg, pobrudzone na brudnoszaro strony, co prawda owszem, była to książka z wyprzedaży i była informacja, że drobne defekty mogą się pojawić, ale ta książka z pewnością nie ma drobnych uszkodzeń. Napisałam do księgarni, gdzie zostałam poinformowana, że mogłam się DOMYŚLIĆ, że z książką w takiej cenie jest coś nie tak. Także nie polecam, bo nie dość, że w ogóle nie szanują tam ani towaru, ani klienta, to jeszcze bezczelnie mijają się z prawdą przy promocjach (drobne-duże uszkodzenia) i kontakt pozostawia wiele do życzenia. Nigdy jeszcze nie zdarzyła mi się tak niemiła "obsługa". Jeśli więc nie jesteś jasnowidzem i nie przewidzisz stanu książki, to nie rób zakupów na tej stronie. ;)
Pochwalcie się, ile książek udało Wam się przeczytać w tym miesiącu. :) Zaczytanego sierpnia!
Cieszę się, że jesteś zadowolona z wyniku :D Najlepsze co może się trafić czytającemu to cudowne uczucie satysfakcji z wykonanej 'pracy'. Również życzę zaczytanego sierpnia i powodzenia! :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Gratuluję wyniku! U mnie lipiec również przeszedł najśmielsze oczekiwania. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że również i Tobie powieść Jojo Moyes przypadła do gustu. Polecam też film, jeśli jeszcze nie oglądałaś, jest naprawdę świetny. :)
Znam ten przypadek, kiedy chce się ograniczyć kupowanie książek, a promocje same pchają się w ręce. :D Pewnych okazji jednak przepuścić nie można. ;)
Zaczytanego sierpnia! :)
Film też niedługo obejrzę. :) Widziałam trailer dwa razy i wydaje się naprawdę dobry, nie mogę się doczekać. :D
UsuńGratuluję wyniku! :) Ja przeczytałam 5 książek - trochę słabo, ale w tym miesiącu mam zamiar ten wynik podwyższyć :D
OdpowiedzUsuńWażne, że się czyta. Powodzenia! :D
UsuńBardzo fajne wyniki - tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńJejku, wspaniały wynik! Nie dziwię się, że jesteś z siebie dumna :) Ja niestety nie mam się czym chwalić, ale naprawdę zazdroszczę - chyba przede wszystkim czasu na czytanie :)
OdpowiedzUsuńhttp://books-by-dzoana.blogspot.com/
Wakacje są, studia się zaczną, to wszystko się zmieni. xD
UsuńSuper wyniki :) Ja myślę, że książki same się do nas garną i nawet się nie niespostrzeganiesz a w domu obok warzyw i innych zakupów w siatce siedzi sobie książka, albo dwie :D
OdpowiedzUsuńDokładnie. Obok książki Kinga tylko przeszłam, no i sama się tak jakoś... A w Carrefourze są wystawione wielkie kosze z książkami, zaczęłam w nich szperać z ciekawości, no i znalazłam, a postałam tam raptem kilka minut... Co by było, jakbym szukała dłużej... D:
UsuńJa unikam tak marketów a i tak 14 książek do mnie przybyło :P Ja nie wiem, jak one to robią :D
UsuńŚwietne wyniki! Ja przeczytałam jedną książkę mniej i również jestem bardzo zadowolona. Oby w sierpniu było równie dobrze ;)
OdpowiedzUsuń" była w Tesco po dyche, no co miałam zrobić?" - haha, mam takie samo podejście :D wstyd nie kupić dobrej książki za dychę ;D
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że w wielu sklepach są takie książki po dychę, jak żyć?! xD
UsuńBardzo dobry wynik :D Nowości ciekawe, przyznam się, że sama staram się nie zaglądać na książki w takich sklepach jak Tesco i Carrefour bo pewnie wydałabym wszystkie oszczędności :D
OdpowiedzUsuńJa nie chodzę do takich supermarketów z zamiarem kupienia książki, ale jak już widzę, to nie mogę przejść obojętnie... xD
UsuńNo to gratuluję pokonania własnego celu! :D No i oczywiście przeczytanych książek, bo wynik jest imponujący! :)
OdpowiedzUsuń"Chłopiec duch" mam w planach, odległych ale jednak! Zwłaszcza, że zbiera naprawdę dobre oceny, przykład u Ciebie :)
"Zanim się pojawiłeś" również wywołała we mnie całą gamę emocji, choć SPODZIEWAŁAM SIĘ jak będzie wyglądał koniec, zwłaszcza dlatego, że druga część już wtedy leżała na mojej półce i spoilerowała :)
Ja ostatnio przeczytałam "Ekspozycję" i już miałam się zabierać za "Przewieszenie" kiedy mi termin w bibliotece się skończył i musiałam zwrócić, no bo przecież po Pana Mroza to aż kolejka się ustawiła, chyba przez te upały :(
"Historia Lisey"- też to kiedyś kupiłam po przecenie, znalazłam kosz z tanimi książkami i choć nie zamierzałam jeszcze wtedy jej czytać to i tak kupiłam :D
"On wrócił" tak tanio i to jeszcze w tym sklepie? Boże! Gdybym wiedziała to już bym leciała! Czyham na tą pozycję od dawna! :D
"Unik" też kiedyś chciałabym przeczytać :) Szkoda, że spotkała Cię taka niemiła sytuacja ze strony księgarni... Widząc ceny już chciałam lecieć i sprawdzać stronę, ale chyba sobie daruję...
Pozdrawiam,
Klaudia z www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Druga część to naprawdę niezły spoiler... xD Chociaż ja się domyśliłam po tych wszystkich recenzjach, które przeczytałam i których wysłuchałam, bo wszyscy mówili, że płakali i w ogóle...
UsuńOjej, to smutno z tym Mrozem. :( Ja właśnie kończę, zostało mi 30 stron, aż się boję zakończenia. xD
Gratuluję tak świetnych wyników! Jestem pod wrażeniem :) Ja już dawno odpuściłam sobie jakieś założenia co do liczby przeczytanych książek w miesiącu, bo nigdy nie udało mi się wyjść poza 5-6, a w tym roku to już w ogóle dramat, bo widzę, że od paru miesięcy czytam 2-3 miesięcznie. Super, że trafiłaś na prawie same udane powieści, oby dobra passa trwała. Nie słyszałam o księgarni edyp.pl, ale będę ją omijać. Faktycznie powinna być dokładna informacja co to za uszkodzenie ma dana książka, bo klient nie jasnowidz.
OdpowiedzUsuńJa lubię stawiać sobie cele. ;) Ale to też zasługa wakacji, jak zaczną się studia, to już nie będzie tak kolorowo. :P
UsuńŚwietne wyniki :) Dla mnie ostatni miesiąc też nie był najgorszy, chociaż oczywiście wątpię, bym zdążyła zrobić na blogu post z podsumowaniem lipca. Zazdroszczę posiadania "Me before you" oraz "Przewieszenie" Mroza. Też mam w planach te książki :)
OdpowiedzUsuńŚliczny wynik, serdecznie gratuluję :) Sporo się u Ciebie działo w tym lipcu. Ja przeczytała 19 książek, ale to już wiesz :)Planów na sierpień nie mam, poza zobowiązaniami, a potem to się zobaczy, co mi wpadnie w łapki :)
OdpowiedzUsuńZaczytanego sierpnia!
Śliczny stos! :) Gratuluję wyniku! :)
OdpowiedzUsuńWow, ale dużo książek przeczytałaś i sporo grubasów, gratuluję z całego serducha! ♥ W końcu to wakacje trzeba nadrabiać zaległości. :3
OdpowiedzUsuńJa nie długo biorę się za tą trylogię Mroza. :) Mam nadzieję, że będzie super.
Buziaki i życzę zaczytanego sierpnia. :* Lost in books
Też czytałam "Komnatę Tajemnic" ^^ No i gratuluję takiego wyniku :)
OdpowiedzUsuńGratuluje takiego wyniku :) Ja przeczytałam 8 książek ale zdecydowanie nie były to takie grubasy jak Twoje pozycje ;)
OdpowiedzUsuńCo do "Chłopiec- duch", wstyd się przyznać ale jest to jedna z pierwszych książek jakie zagościły na mojej półce a do tej pory jej nie przeczytałam. Jak widać bardzo dużo tracę.