18 lipca 2017

[131] Alergia na cały świat – „Ponad wszystko”

Autor: Nicola Yoon
Tytuł oryginału: Everyting, Everything
Ilość stron: 328
Literatura: amerykańska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Moja ocena: 8/10
Wyzwania:


Staram się nie pragnąć tego, czego nie mogę mieć.



Nicola Yoon urodziła się w 1972 roku. Dorastała na Jamajce i w Nowym Jorku, a aktualnie mieszka w Los Angeles z mężem i córką. „Ponad wszystko” to jej debiut z 2015 roku (w Polsce książka ukazała się w 2016 roku), który został przetłumaczony na ponad dwadzieścia języków. 

Maddy od dziecka nie opuściła murów swojego domu. Jest uczulona prawie na wszystko, dlatego wyjście na zewnątrz mogłoby być dla niej tragiczne w skutkach. Jej jedynymi towarzyszami są mama, pielęgniarka oraz książki. Uczy się w domu, przez Internet, a najbardziej interesuje ją architektura. Przez tyle lat zdążyła przywyknąć do swojego sterylnego, białego pokoju, dlatego nie przeszkadza jej to, że jej świat jest ograniczony do czterech ścian domu i dwóch osób. Dopóki do domu obok nie wprowadza się nowa rodzina. Nastoletni chłopak, Olly, od razu przykuwa jej uwagę. Ona też zostaje przez niego zauważona. Jak wiele Maddy będzie w stanie zaryzykować dla Olly’ego? Czy będzie jej dane wyjść w końcu na zewnątrz?

Ocean - bezkresna część samego siebie, której się nie znało, ale której istnienie się podejrzewało.

„Ponad wszystko” to opowieść o miłości, bez dwóch zdań. W dodatku to młodzieżówka, więc wszyscy antyfani – tacy jak ja – przewidywalnych wątków miłosnych w książkach od razu powinni się mieć na baczności. Ale to tylko pierwsze, powierzchowne wrażenie. Cała otoczka, w jakiej został umieszczony ten wątek, sprawiła, że wypada on dość oryginalnie, nieszablonowo i co najważniejsze – przyjemnie dla czytelnika. Maddy i Olly dość szybko przechodzą od przyjaźni (która w sumie też trwa krótko) do zauroczenia czy nawet zakochania. Dla dziewczyny jest to pierwsza miłość, przez co relacja ich obojga wypada bardzo uroczo. Naprawdę miło obserwuje się rodzące się między nimi uczucie – każdy z nas przecież był kiedyś zakochany po raz pierwszy i niezależnie od tego, jaki finał miało to uczucie, ta pierwsza euforia z nim związana zostaje na zawsze. „Ponad wszystko” właśnie takie jest – czytelnikowi udzielają się emocje Maddy, więc nietrudno jest dać porwać się tej historii.

Olly:ok no dobrze to zostawiam oczy
Madeline: Jakiego koloru są twoje?
Olly: niebieskie
Madeline: Poproszę konkretniej.
Olly: jezu. dziewczyny. błękit oceanu
Madeline: Atlantyckiego czy Spokojnego?
Olly: atlantyckiego. a twoje jaki mają kolor?
Madelina: Czekoladowy brąz.
Olly: poproszę konkretniej
Madeline: Brąz gorzkiej czekolady zawierającej 75% masła kakaowego.
Olly: hehe. dobre.

Tym, co zwraca uwagę zaraz po otworzeniu książki, jest z pewnością forma. „Ponad wszystko” to opowieść prowadzona przez Maddy, jednak jest ona więcej niż narratorką. Ta książka wygląda, jakby to ona ją napisała. Pełno jest tutaj fragmentów z jej pamiętnika, rysunków, przemyśleń, zapisów rozmów prowadzonych przez Internet i wiele innych. To sprawia, że książka znacznie wyróżnia się na tle innych pozycji tego typu, jest oryginalna i dużo bardziej interesująca, ponieważ ma się wrażenie, jakby było się dokładnie w umyśle Maddy – jakby się było nią. 

Zanim go poznałam, byłam szczęśliwa. Teraz za to żyję, a jedno wcale nie równa się drugiemu.

Przez to czytelnik ma okazję dokładnie poznać Maddy. I powiem Wam szczerze, że rzadko zapamiętuję postaci z książek, a z młodzieżówek tym bardziej, bo często są one do siebie dość podobne. A Maddy z pewnością zapamiętam na długo. Nie wyobrażam sobie być zamknięta przez całe życie w czterech ścianach domu, oglądać świat tylko przez okno lub w Internecie, wiedzieć, że prawdopodobnie będzie tak zawsze, a mimo wszystko zachowywać taką pogodę ducha, optymizm i energię do życia. Maddy nie jest typem osoby, która narzeka na swój los. Widać, że zaakceptowała swoją sytuację, odnajduje się w niej. A przynajmniej jest tak, dopóki nie poznaje smaku miłości, wraz z którym przychodzi ciekawość świata i chęć zaryzykowania, aby uszczknąć z życia trochę więcej. Maddy jest główną aktorką na tej scenie, jednak poza nią występuje kilkoro postaci, które, choć mniej ważne, także są świetnie wykreowane. Najbardziej do gustu pod względem kreacji właśnie przypadła mi jej mama, której z początku nie podejrzewa się o nic, a wręcz się ją podziwia za oddanie córce, jednak kiedy Maddy zaczyna zauważać pewne rzeczy, również czytelnik powoli zmienia o niej zdanie. Wszystko to prowadzi do zaskakującego zwrotu akcji.

„Ponad wszystko” bardzo mnie zaskoczyło, bo szczerze mówiąc, mimo pięknej oprawy graficznej, nie spodziewałam się cudów. Intrygowała mnie ta alergia na wszystko, ale obawiałam się źle poprowadzonego wątku miłosnego albo tego, że okażę się po prostu za stara na tę książkę. Szybko jednak moje obawy zostały rozwiane i ostatecznie jestem zadowolona z lektury tej książki. To jedna z lepszych pozycji dla młodzieży, jakie ostatnio czytałam. Polecam serdecznie i tym młodszym, i tym starszym.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję organizatorce book touru, Oli z bloga Zaczytana Iadala! ♥

18 komentarzy:

  1. Cześć,

    Dawno już chciałam przeczytać tę książkę, ale jakoś nie miałam okazji, a Ty mnie zachęciłaś. Podoba mi się Twój styl pisania :D

    Pozdrawiam serdecznie,
    Tori Czyta

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio jest tak głośno zarówno o książce, jak i o filmie, że aż wstyd mi, iż jeszcze nie poznałam tej historii. Wypadałoby w końcu nadrobić zaległości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, nie da się być na bieżąco ze wszystkim. :)

      Usuń
  3. Nie brałam tej powieści w ogóle pod uwagę, ale może jednak powinnam zmienić zdanie. Widziałam zwiastun filmu w kinie i wydawało mi się, że przez niego wszystko już o tej historii wiem, jednak teraz dopuszczam myśl o przeczytaniu tej książki. Zwłaszcza że wątek miłosny nie odstrasza, to jest naprawdę rzadkie w tego typu historiach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to ta historia nie zaskakuje jakoś bardzo, ale ja jestem zdania, że nie każda książka m zaskakiwać. To po prostu fajna młodzieżówka, a nie kolejne odgrzewane kotlety, typu bad boy i szara myszka, którą on nagle zauważa w szkole. :D

      Usuń
  4. Ja czytałam około rok temu, kiedy jeszcze o tej książce nikt nie mówił. Nawet mi się spodobała, ale po odłożeniu na półkę w kilka godzin o niej zapomniałam. Mimo tego z niecierpliwością czekam, aż obejrzę jej ekranizację.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo to w sumie jest tego typu książka - szybko czytasz, szybko zapominasz. Ale na chwilę relaksu fajna. ;) Ja też nie mogę się doczekać, chociaż nie wiem, kiedy to się stanie. :D

      Usuń
  5. Ta książka jest niezwykle urocza i idealna na lato! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś może po nią sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię czytać książki młodzieżowe, więc zapoznam się z ta lekturą😁 https://kieszonkowiecdoczytania.blogspot.com/2017/07/zwyka-codziennosc-czy-cos-wiecej-yellow.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm jestem sceptyczna do młodzieżówek :) Odkąd przeczytałam "Gwiazd naszych wina" i "Promyczka" to mam inne spojrzenie na tego typu powieści. Może kiedyś przeczytam :)

    Pozdrawiam
    mowmikate

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat tych dwóch nie czytałam, więc się nie mogę odnieść. Mam nadzieję jednak, że kiedyś sięgniesz po "Ponad wszystko". :)

      Usuń