5 października 2015

[39] Mroźna Islandia – „Niebo i piekło”

Autor: Jón Kalman Stefánsson
Liczba stron: 240
Wydawnictwo: W.A.B.
Seria: Niebo i piekło (tom 1)
Język oryginału: islandzki

Przekleństwem jest mieć ręce, a nie mieć nimi kogo objąć.

Jón Kalman Stefánsson jest islandzkim pisarzem urodzonym w 1963 roku. Studiował literaturoznawstwo, jednak nie ukończył studiów. Pracował jako nauczyciel literatury w szkole, dziennikarz radiowy i prasowy, a także jako murarz, policjant czy w przemyśle rybnym. Jest autorem kilku opowiadań i opowieści oraz tomików wierszy. „Niebo i piekło” jest pierwszą jego książką przetłumaczoną na język polski.

Kilku rybaków wypływa na zimne, islandzkie morze. Bárður z powodu pożyczonej książki zapomina zabrać na wyprawę pelerynę, która miała go chronić przed przeszywającym do szpiku kości zimnem. Na oceanie mężczyzn zaskakuje burza śnieżna, co dla Bárðura oznacza jedno – śmierć. Nim docierają do brzegu, już nie żyje. Jego przyjaciel, nie wymieniany z imienia, postanawia wyruszyć w drogę, aby oddać pożyczoną przez Bárðura książkę. Jednocześnie poprzysięga sobie, że później dołączy do zmarłego przyjaciela.

„Niebo i piekło” to powieść specyficzna. Bez wątpienia wpływ na to ma pochodzenie autora, Islandia, która jest także miejscem akcji książki. To lodowata kraina, w której życie wygląda zupełnie inaczej niż choćby w naszym kraju. Bohaterowie ukazywani są w otoczeniu surowego, skutego lodem krajobrazu, z którego jednak bije pewnego rodzaju piękno. Wrażenie to potęgują opisy bezlitosnego oceanu, który potrafi pochłonąć wiele ludzkich istnień, a także wysokich gór nie do pokonania. Islandia jawi się jako sroga, niebezpieczna, ale równocześnie ciekawa kraina. Opisy przyrody wprowadzają więc niezwykły nastrój, który nie ulega zmianie ani na chwilę. Klimat tej krótkiej powieści uważam za najmocniejszą jej stronę.

Szczególną uwagę przykuwa styl autora. Proza Jóna Kalmana Stefánssona jest bardzo upoetyzowana, pełna liryzmu. Należy pamiętać, że autor już wcześniej pisał wiersze, co tłumaczy zbliżoną do poezji formę „Nieba i piekła”. Dialogi są tu niezwykle rzadkie, dlatego mniej wprawionym czytelnikom książka może sprawiać kłopot w odbiorze. Jeśli jednak jest się fanem prozy z domieszką poezji – „Niebo i piekło” jest pozycją idealną. Ponadto warto dodać, że książka ta jest pełna wręcz filozoficznych refleksji nad życiem, przemijaniem, godzeniem się ze stratą czy radzeniem sobie z samotnością.

Wyżej wymienione elementy wpływają znacznie na akcję, która, trzeba przyznać, jest dosyć powolna. Odnoszę jednak wrażenie, że w tej książce nie chodzi o fabułę, ale o coś głębszego, dlatego niezbyt prędką akcję można autorowi wybaczyć. A w zamian można skupić się na jego stylu i opisach, które przenoszą czytelnika w samo serce Islandii.

„Niebo i piekło” to powieść w pewnym sensie wyjątkowa. Rzadko mam okazję czytać książki o tak pięknym, poetyckim języku, a ponadto umieszczone w miejscu takim jak Islandia. Miałam pewien problem z przyzwyczajeniem się do tempa akcji, bo przyznam szczerze, że preferuję wartką, ale to wcale nie oznacza, że książka mi się nie podobała. Mam poczucie, że jest niezwykła, niebanalna – i już za samo to należy się podziw dla autora. Uwielbiam klimat i uwielbiam styl, dlatego z pewnością przeczytam drugą część trylogii.

Ocena: 8/10

4 komentarze:

  1. Lubię od czasu do czasu przeczytać coś głębszego i poetyckiego. Aż sobie przypomniałam, że miałam sięgnąć po kolejną książkę Virginii Woolf.
    Jestem zainteresowana tą książką :)
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy opis, jednak to chyba nie jest książka dla mnie. Ogólnie nie przepadam za poezją, także chyba sobie ją daruję.
    Chciałabym Cię nominować do Oscarowego Tagu Książkowego, więcej informacji: http://alekczyta.blogspot.com/2015/10/oscarowy-tag-ksiazkowy.html

    Alek Czyta

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam książki nietypowe i wyjątkowe. Ponadto kupiłaś mnie tym językiem. No i uwielbiam tego typu powieści, zwłaszcza osadzone w takich miejscach, jak Norwegia, czy własnie Islandia. Chętnie przeczytam :)

    Pozdrawiam, Insane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
    PS. Piękne tu u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem lubię takie poetyckie powieści. Muszę mieć jednak do nich odpowiedni nastrój. Będę miała tytuł na uwadze, na właściwy czas :)

    OdpowiedzUsuń