1 sierpnia 2017

#101 Podsumowanie lipca 2017 + stosik


Pierwszy miesiąc wakacji minął mi jak z bicza strzelił. Udało mi się jednak trochę poczytać i nareszcie, pierwszy raz od wielu, wielu miesięcy, jestem zadowolona ze swojego czytelniczego oraz blogowego wyniku. Jeśli jesteście ciekawi, z jakimi książkami spędziłam miniony miesiąc – serdecznie zapraszam!




Tradycyjnie statystyki i liczby:
  • przeczytałam 13 książek (w czerwcu – 7)
  • łącznie dały one 4070 stron (w czerwcu – 2562)
  • średnio czytałam po 131 stron dziennie (w czerwcu – 85)
  • były trzy książki, które otrzymały ocenę 9/10, ale chyba najważniejszą i zarazem najlepszą publikacją tego miesiąca był zbiór reportaży Justyny Kopińskiej Polska odwraca oczy
  • zaś bezapelacyjnie najgorszą książką byli męczeni przeze mnie przez praktycznie cały miesiąc Demonolodzy. Ed i Lorraine Warren Geralda Brittle'a
  • 2 książki były e-bookami
  • i także 2 były egzemplarzami recenzenckimi
  • średnia ocen wyniosła 7,2 (w czerwcu – 7,3), czyli w normie nadal

W lipcu starałam się czytać jak najwięcej, chociaż nie zawsze mi się to udawało. Wynik jest wspaniały, ale wiem, że mogę więcej (choćby dlatego, że wynik lipcowy z zeszłego roku był lepszy ;>). Z pewnością pomocnym okazał się BookAThon, który może nie do końca mi wyszedł, ale na pewno sprawił, że przeczytałam więcej, niż pewnie przeczytałabym, nie biorąc w nim udziału. Miałam jednak, zwłaszcza na początku miesiąca, taki problem, że chciałam robić wszystko, na co nie miałam czasu w roku akademickim i przez to zaniedbałam trochę czytanie. Później jednak wszystko wróciło do normy i efektem jest wynik, z którego jestem bardzo zadowolona. :) 



  1. Zorza północna, Philip Pullman – 226 stron (pozostałe 220 w czerwcu), 7/10
  2. Sońka, Ignacy Karpowicz – 208 stron, 8/10
  3. Sztuka ścigania się w deszczu, Garth Stein – 304 strony, 9/10
  4. Millennium, Stieg i ja, Eva Gabrielsson, Marie Francoise Colombiani – 200 stron, 8/10
  5. Polska odwraca oczy, Justyna Kopińska – 234 strony, 9/10
  6. Infekcja: Genesis, Andrzej Wardziak – 464 strony, 7/10
  7. Po własnych śladach, Mariusz Koperski – 264 strony, 6/10 → egzemplarz recenzencki
  8. Skaza, Zbigniew Zborowski – 402 strony, 9/10 → egzemplarz recenzencki
  9. Królowie przeklęci, t. II, Maurice Druon – 608 stron, 8/10
  10. Demonolodzy. Ed i Lorraine Warren, GErald Brittle – 392 strony, 3/10
  11. Margo, Tarryn Fisher – 320 strony, 7/10
  12. Niepokorny. Jego walka, Jay Crownover – 240 stron, 6/10
  13. Niepokorny. Jego siła, Jay Crownover – 208 stron, 7/10


Statystyki:


W lipcu pojawiło się siedem recenzji w sześciu postach:

Pojawiły się też cztery posty okołoksiążkowe:

Dziękuję za wszystkie wejścia, komentarze i dołączanie do grona obserwatorów w social mediach! Szczególnie zaś dziękuję za dołączanie do grona obserwatorów na blogu, których liczba przekroczyła w tym miesiącu 200! ♥


W tym miesiącu przeszłam samą siebie. Do mojej biblioteczki trafiło... 17 nowych książek. Tak prezentują się razem:


I już zaczynam się tłumaczyć. :) Cztery książki przybyły do mnie w ramach współprac recenzenckich. Od grupy Helion oraz wydawnictwa EditioBlack otrzymałam przedpremierowe egzemplarze książek „W linii prostej” oraz „Ubezwłasnogłowieni”, za co serdecznie dziękuję (obserwujcie bloga, bo już wkrótce pojawią się ich recenzje ;)). Od agencji Business&Culture oraz wydawnictwa Astraia otrzymałam egzemplarz książki Mariusza Koperskiego „Po własnych śladach”, za co również dziękuję. A od wydawnictwa Znak otrzymałam „Skazę” Zbigniewa Zborowskiego, która jutro ma premierę, więc spodziewajcie się recenzji. :)

Reszta to już moje grzeszki. W Empiku kupiłam „Inwazję” Wojtka Miłoszewskiego, bo nie mogłam się oprzeć promocji, a książkę i tak chciałam baaardzo przeczytać. Jest już w planach na sierpień. :) Dotarła do mnie paczka od wydawnictwa Otwartego i Moondrive'u z dobrze Wam już pewnie znaną książką „Illuminae”, która jest przepięknie wydana. Zrobiłam też zamówienie na 10 książek z kolekcji Anatomia Zbrodni, ponieważ tak było mi łatwiej – nie umiem co dwa tygodnie pamiętać, żeby iść do kiosku i kupić kolejny tom, tym bardziej, że często musiałam się nabiegać, żeby te książki znaleźć. Jestem już teraz szczęśliwą posiadaczką całej kolekcji, która pięknie prezentuje się na półce. :) 

Na zdjęciu brakuje jeszcze z wiadomych powodów e-booka – tym razem kupiłam sobie „Martwe ciała” Michała Larka i Waldemara Ciszaka. Muszę przyznać, że spodobało mi się czytanie e-booków, szkoda tylko, że jak na razie muszę zadowolić się czytaniem ich na komórce. :(

No i tak to wygląda. Powinnam dać sobie bana na kupowanie książek, ale chyba nie potrafię, i nie ma co się oszukiwać. Widocznie taki mój los. Już się z tym pogodziłam. :)

Dajcie znać, co Wy przeczytaliście i zdobyliście w lipcu.
Udanego, zaczytanego sierpnia! :)

15 komentarzy:

  1. "Polska odwraca oczy" to jedna z najmocniejszych książek, które czytałam w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jest dosyć mocna, choć to raczej nietypowy typ reportaży. :)

      Usuń
  2. Ile kupiłam książek, to nawet nie chcę liczyć, bo bym się załamała :D W sierpniu planuję odwyk, zobaczymy jak mi wyjdzie :) A w lipcu przeczytałam 14 ;)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa, ja też planowałam, i nic z tego nie wyszło. :D 14 to świetny wynik, gratuluję! <3

      Usuń
  3. Nie mam pojęcia, ile książek doszło w lipcu do mojej biblioteczki i... tak jest chyba lepiej :) Przynajmniej nie mam wyrzutów sumienia :)

    Piękny wynik! Cieszę się, że jesteś w końcu zadowolona. Mam nadzieję, że sierpień również okaże się dla Ciebie mocno zaczytany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wszystko skrupulatnie liczę, taka jestem dziwna, lubię statystyki (o ile nie mówią o przeciętnym Kowalskim, bo w takie nie wierzę :D).
      Dziękuję bardzo. Sierpień wypadnie chyba słabiej, ale to nic. :P

      Usuń
  4. Co by nie mówić, wakacje zdecydowanie sprzyjają czytaniu (tylko te upały...). Też mam "Illuminae" już się za nie zabieram. Już jakiś czas temu przekonałam się do ebooków, to bardzo fajna sprawa, zwłaszcza jeśli ma się możliwość skorzystania z pakietu bibliotecznego Legimi. Za to o ile na początku czytanie na telefonie nie przeszkadzało mi jakoś szczególnie, to odkąd mam czytnik, nie wyobrażam sobie powrotu do takiego czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, te upały sprawiają, że nie mam siły wytężać mózgu i zamiast czytać, wolę odmóżdżyć się przed komputerem. :/ (Tak jak teraz xD). Ja już dwa razy przymierzałam się do kupna czytnika, ale mimo wszystko nadal się waham. Chciałam Kindle'a z niemieckiego Amazona, ale nie odpowiada mi sposób płatności tam, potem chciałam czytnik w pakiecie z abonamentem Legimi, to okazało się, że na razie nie ma takiej opcji... Ach, no nie po drodze mi. :D Muszę się zadowolić telefonem, choć jest ciężko.

      Usuń
  5. Rewelacyjny wynik i godne pozazdroszczenia stosiki :) Muszę się bliżej przyjrzeć niektórym tytułom :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Iliminae mają chyba wszyscy! :D I każdego widzę tę książkę, ale nie nastawiam się na super fajerwerki - ot ciekawostka bardziej :)
    Gratuluję udanego miesiąca! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bym chciała, żeby to było coś fajnego, bardzo, i na to liczę. :D Pewnie przeczytasz szybciej ode mnie, tak że udanej lektury, może Cię zaskoczy. :) I dziękuję! :)

      Usuń
  7. Gratuluję udanego miesiąca i oby kolejny był jeszcze lepszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby, choć jest już 10 i zaczynam wątpić. :) Dzięki. :)

      Usuń