27 lipca 2018

#142 Czytało się (14): Lipiec, cz. 2 || Alergia na wszystko, inspirująca postać i czarny sport


W dzisiejszym, czternastym już wpisie z serii Czytało się polecę Wam trzy lipcowe książki. Będzie to opowieść o dziewczynie, która ma ponoć alergię na wszystko, będzie też prawdziwa historia mężczyzny, który jako nastolatek zapadł na dziwną chorobę i przez lata uwięziony był we własnym ciele, a także książka o żużlu, czyli czarnym sporcie, okiem trenera Marka Cieślaka. Zapraszam! 



Okładki pochodzą z lubimyczytac.pl.

Ponad wszystko

Cytat z recenzji: Intrygowała mnie ta alergia na wszystko, ale obawiałam się źle poprowadzonego wątku miłosnego albo tego, że okażę się po prostu za stara na tę książkę. Szybko jednak moje obawy zostały rozwiane i ostatecznie jestem zadowolona z lektury tej książki. To jedna z lepszych pozycji dla młodzieży, jakie ostatnio czytałam.
Opinia po latach: Powieść Nicoli Yoon wyraźnie zapisała się w mojej pamięci i nadal uważam ją za jedną z lepszych młodzieżówek, jakie miałam okazję czytać. Jest urocza, jest niegłupia, oryginalna i zdecydowanie przykuwa wzrok oprawą graficzną i formą. Czyta się ją jednym tchem, więc jeśli szukacie czegoś lekkiego na wakacje, to będzie to strzał w dziesiątkę. Przy okazji polecam także film – moim zdaniem to bardzo dobra ekranizacja, co zdarza się raczej rzadko.


Chłopiec-duch

Cytat z recenzji: Przy czytaniu tej książki odczuwałam całą gamę emocji – było tu miejsce na głęboki smutek, gwałtowną frustrację, ale także na nagłe wzruszenie i nieoczekiwaną radość.
Opinia po latach: Biografia Martina Pistoriusa autentycznie mną wstrząsnęła. Jego historia jest niesamowita. Jest to opowieść o jego życiu po tym, jak jako nastolatek zapadł na dziwną chorobę i praktycznie przestał funkcjonować. Nikt nie dawał mu szansy, wydawało się, że już nigdy nie wróci do zdrowia, że jest tylko ciałem, w którym nie ma świadomości. A jednak. Świadomość była, ale przez kilkanaście lat nikt tego nie dostrzegł. A potem wszystko zmieniło się na lepsze i Martin mógł zacząć żyć jak normalny człowiek – pomimo przeciwności losu. Niezwykły człowiek, niesamowicie inspirujący. Polecam zapoznać się z jego historią!


Pół wieku na czarno

Cytat z recenzji: Niesamowicie czyta się tę książkę. Ma się wrażenie, jakby siedziało się gdzieś w parku maszyn razem z trenerem Cieślakiem i przy akompaniamencie rozgrzewanych przed meczem silników słuchało jego niezwykle ciekawych historii. 
Opinia po latach: To książka dla zapewne dość wąskiego grona odbiorców, jeśli jednak jakimś cudem jesteś fanem żużla i czytasz właśnie ten wpis, a nie słyszałeś o książce trenera Marka Cieślaka – uznaj to za znak. „Pół wieku na czarno” to moim zdaniem świetna książka pod wieloma względami. Przede wszystkim to skarbnica wiedzy na temat tego sportu – Cieślak siedzi w temacie od pół wieku (!), wie niezwykle dużo i najwyraźniej ma nieziemską pamięć, bo dokładność jego opowieści jest zadziwiająca. Poza tym to spojrzenie na żużel od kuchni, i od strony trenerskiej, i od strony zawodnika, bo przecież przez niemal dwadzieścia lat Cieślak reprezentował częstochowski klub na torze. Poza tym to fantastyczna opowieść – trzeba przyznać, że trener to po prostu znakomity narrator. Szczerze polecam! Nawet tym, którzy o żużlu wiedzą niewiele.

5 komentarzy:

  1. Ze wszystkich wspomnianych przez Ciebie książek najbardziej jestem ciekawa Ponad wszystko, gdzie na ten tytuł już trochę poluję. Jednakże ja wyczuwam, że w jakimś stopniu może mnie rozczarować, ale co tam - kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana, czyż nie? ;)
    Pozdrawiam!
    DEMONICZNE KSIĄŻKI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to zależy od nastawienia. Dobrze pamiętać, że to młodzieżówka, w dodatku z wątkiem miłosnym. Co prawda występują tu elementy zdecydowanie oryginalne. :D Dla mnie była to po prostu urocza książka o pierwszej miłości, każdy to kiedyś przeżył i miło się to wspomina. :)

      Usuń
  2. "Ponad wszystko" czytałam jeszcze przed szałem na tę książkę spowodowanym ekranizacją. Byłam nią zachwycona. Piękne cytaty i oryginalna historia zdecydowanie skradły mi serce. Później wróciłam do niej zaraz przed filmem i ponownie czułam się zachwycona. To zdecydowanie jedna z lepszych młodzieżówek.
    Pozostałych tytułów nie kojarzę.
    Pozdrawiam ❤

    bookmania46.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. I jeszcze ta forma! :D W filmie zresztą tez występowały fajne oryginalne "efekty", więc jak dla mnie to bardzo dobry duet. :D

      Usuń