6 października 2018

[219] Czy to szaleństwo chcieć być wolnym jak ptak? – „Ptasiek”


Ptak jest dla nas symbolem wolności – braku ograniczeń i zobowiązań, bycia niczym nieskrępowanym, niezależnym. Kto nigdy nie marzył o tym, by mieć skrzydła i móc wzlecieć wysoko, niemal do nieba, a potem udać się w jakieś dalekie miejsce tylko o własnych, skrzydlatych siłach? Każdy chciałby czasem móc oderwać stopy od ziemi i po prostu wzbić się w powietrze, zrzucając wszystkie ludzkie ograniczenia. Czy takie marzenia to już szaleństwo?


Młody mężczyzna przebywa tuż po II wojnie światowej w szpitalu psychiatrycznym. Nie ma z nim kontaktu, siedzi tylko całymi dniami w kucki i wpatruje się w okno. Jego przyjaciel Al, były żołnierz, który oczekuje na operację twarzy, stara się do niego dotrzeć, wierząc, że Ptasiek tylko udaje. Snuje opowieści o ich dzieciństwie, opowiada o przygodach, które ich spotkały, i o niesamowitej fascynacji Ptaśka wszelkim ptactwem. Przypomina mu hodowlę gołębi i wspomina, jak pasja Ptaśka coraz bardziej przejmowała nad nim kontrolę. Jednocześnie Ptasiek w swoich myślach snuje własną opowieść – o kanarkach, które zaczął hodować jako nastolatek, i o tym, jak bardzo chciał być jak one. Ptasiek zawsze pragnął być wolny jak ptak, móc wzlecieć do nieba i razem ze swoimi ptasimi przyjaciółmi pofrunąć gdzieś daleko, w miejsce, w które nie dotarłby jako chłopiec.

Ludzie nie latają, bo nie wierzą, że potrafią. Gdyby nie pokazano im kiedyś, że mogą pływać, do dziś wszyscy by się topili po wrzuceniu do wody.

„Ptasiek” był dla mnie lekturą niejednoznaczną, dziwną, dość prostą, a jednocześnie skrywającą w sobie pewną głębię. Trudno wyróżnić w niej fabułę, zawiązanie akcji i jej rozwiązanie – debiutancką książkę Williama Whartona organizują raczej postaci i ich opowieści, które prowadzone są równolegle. To Ptasiek i Al grają tu pierwsze skrzypce, choć ściślej mówiąc, jak sam tytuł zresztą wskazuje, głównym i najważniejszym bohaterem jest Ptasiek. To historia o nim – o chłopcu, który czuł się inny, który był zafascynowany ptakami i który z czasem zaczął się do nich upodabniać. Dla czytelnika do podróż przez jego umysł – dzięki podwójnej perspektywie, Ptaśka i Ala, odbiorca dostaje pełen portret chłopca, widzi go zarówno z wewnątrz, jak i z zewnątrz.

Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć.

A więc kim jest Ptasiek i o czym jest jego opowieść? To chłopiec, który nie pasuje – nie zachowuje się jak typowy nastolatek, nie ma typowych młodzieńczych zainteresowań, jest inny i czuje to, a przez to, czy może raczej dzięki temu, coraz więcej energii wkłada w swoją pasję. Ptasiek od początku wykazuje się zamiłowaniem do ptaków, ale ta fascynacja urasta z czasem do rangi obsesji. Im dłużej Ptasiek obserwuje ptaki, im więcej o nich czyta i im częściej rozmyśla nad ich naturą, tym bardziej chce się do nich upodobnić. I robi to. Ptasiek ogarnięty jest myślą o tym, by móc latać jak ptak – w tym celu wykonuje różne skomplikowane działania matematyczne, aż w końcu konstruuje kostium ptaka, który ma mu to umożliwić. Z czasem nawet jego sylwetka staje się jakby bardziej ptasia – chłopiec chudnie i zaczyna chodzić z głową wysuniętą do przodu i ze sterczącą klatką piersiową: „Zrobił się jeszcze chudszy, a klatka piersiowa sterczy mu, jakby miał połamane żebra. Głowę nosi wiecznie wysuniętą do przodu, a oczy prawie pływają mu swobodnie w oczodołach, przez co wygląda, że na nic specjalnie nie zwraca uwagi. Wiem, że wszystko widzi. Widzi wszystko, ale trudno byłoby o nim powiedzieć, że na coś »patrzy«”. W umyśle Ptaśka też zachodzą zmiany – w pewnym momencie zaczyna wierzyć w to, że faktycznie jest ptakiem. Jest to bohater o niezwykle skomplikowanej osobowości, bo trudno tak naprawdę jednoznacznie stwierdzić, czy Ptasiek jest chory psychicznie, czy fascynacja ptakami to jego sposób na ucieczkę od rzeczywistości. A ma od czego uciekać. Wokół szaleje wojna, a on, jako młody chłopak, mógłby zostać zwerbowany, w dodatku spotyka się z niezrozumieniem ze strony rodziców, którzy nie akceptują jego zamiłowania, choć generalnie Ptasiek czuje się po prostu w tym świecie zniewolony i chyba o to właśnie chodzi. Jego pasja daje mu chociaż namiastkę wolności, której jako chłopiec nie posiada.


Nie jest to książka łatwa i myślę, że trzeba mieć spore pokłady cierpliwości, żeby przebić się przez opowieść Ptaśka, albo po prostu dać się porwać jego historii i zauważyć w niej piękno. Ptaśkowa część narracji to w sporej mierze opis tego, jak chłopiec zajmuje się ptakami, kupuje kolejne, hoduje, rozmnaża, rozbudowuje ich klatkę, a nawet w pewnym sensie je tresuje i przede wszystkim nawiązuje z nimi więź. Z pewnością trafi to do każdego miłośnika ptaków, ale inni mogą mieć niemały problem. Nie da się ukryć, że w tych fragmentach nie dzieje się nic spektakularnego, bywa nudno i mało interesująco, a jednak moim zdaniem jest w nich coś pięknego. Ptasiek oddaje całe serce swojej hodowli kanarków, opiekuje się nimi w każdej wolnej chwili, a mając świadomość tego, że to wszystko pozwala mu uciec od ponurej rzeczywistości, łatwo docenić tę ptaśkową perspektywę i dojrzeć w niej swego rodzaju głębię i piękno. Trzeba do tego przywyknąć, owszem, trzeba to zaakceptować i wyzbyć się myśli, że Ptasiek zaraz skończy swoje wywody i nareszcie zacznie się coś dziać. Bo to coś się już dzieje, trzeba po prostu zawierzyć Ptaśkowi i razem z nim szukać sposobu na bycie wolnym jak ptak.

Rzecz w tym, że wcale nie jestem pewien, czy chcę, żeby Ptasiek oprzytomniał. Ten świat to jedna wielka kupa gówna; im więcej mu się przypatruję, tym gorzej wygląda. Ptasiek pewnie wie, co robi. Martwić się o nic nie musi, zawsze ktoś o niego zadba, ktoś go nakarmi. Może przeżyć całe życie, udając zasranego kanarka. I co w tym takiego okropnego?

Zaskakujący jest styl Whartona. Często książkom okrzykniętym klasykami towarzyszy łatka ciężkiego stylu, przez który będzie się brnąć z mozołem. Ale to nie tutaj. Wharton pisze naprawdę prosto i lekko, jego styl nie jest kolejną przeszkodą (jeśli już za taką uznać ptaśkową narrację), a wręcz przeciwnie – ułatwieniem. Nie brak tu na przykład wulgaryzmów, zwłaszcza w opowieści Ala, który w przeciwieństwie do Ptaśka mówi prosto z mostu, nie sili się na filozoficzne refleksje i nie przebiera w słowach. Jednak nawet część ptaśkowa nie nastręcza problemów w warstwie językowej, choć niewątpliwie znajdą się takie fragmenty, którymi będzie można się zachwycić.

Myślę, że „Ptasiek” to jedna z tych książek, do której trzeba wracać co jakiś czas, żeby za każdym razem zrozumieć trochę więcej. Teraz nie trafiła do mnie w stu procentach, ale doceniam jej piękno i jej inność, doceniam też przeciekawą postać, jaką jest Ptasiek. Jak na razie widzę w tej książce opowieść o chęci bycia wolnym, ale kto wie, może kiedyś do niej wrócę i zobaczę coś zupełnie innego. Polecam spróbować wejść do świata Ptaśka, może wyniesiecie z niego to, co ja, a może przemówi do Was w inny sposób.

Informacje o książce:
Autor: William Wharton
Tytuł oryginalny: Birdy
Ilość stron: 320
Literatura: amerykańska
Wydawnictwo: Rebis
Moja ocena: 7/10

8 komentarzy:

  1. Pamiętam, że moja polonistka w liceum wspominała o tej lekturze, ale do tej pory nie udało mi się po nią sięgnąć. Jednak mam ją gdzieś z tyłu głowy i ciągle pamiętam o tym tytule! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to bardzo fajnie, ja w sumie nie wiem, skąd się o niej dowiedziałam. Ale w szkole nie chciałabym jej omawiać. D:

      Usuń
  2. Nie czytałam tej książki, ale to nie znaczy, że nie należy tego zmienić! Myślę, że jednego dnia sięgnę po Whartona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam Ptaśka kilka lat temu i zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie. Nie jest książką najłatwiejszą, ale jest niezwykłym studium psychologicznych. Wharton ma lekki styl i dużą wiedzę, bo siedzi w zawodzie i bardzo polecam inne jego książki, bardziej dojrzałe; niektóre bardziej poetyckie inne prozaiczne. Cudo.
    Pozdrawiam, dodaje do obserwowanych i zostaję :)
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę jeszcze o przeczytaniu "Ala" i "Spóźnionych kochanków", bo to chyba najbardziej znany tytuł tego autora. A jak się wciągnę, to zobaczy się, co dalej. :D
      Dzięki!

      Usuń
  4. Koniecznie muszę przeczytać. Od dawno ta powieść jest na liście obowiązkowych lektur :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie warto przesunąć ją na wyższą pozycję, polecam! :D

      Usuń