1 sierpnia 2019

#179 Zapowiedzi wydawnicze na sierpień 2019


Nowy miesiąc oznacza nowe książki! Wydaje mi się jednak, że wydawcy udali się na wakacje, ponieważ z sierpniowych premier zainteresowało mnie tylko pięć tytułów, z czego jeden to wznowienie książki, którą już czytałam (ale koniecznie musicie o niej wiedzieć!). To chyba jednak dobrze, bo mniej ciekawych premier oznacza mniej wydanych pieniędzy i mniej tytułów wpisanych na niekończącą się i tak listę książek do przeczytania. To jak? Zerknijcie, co interesującego wyszukałam na ten miesiąc! :)




Okładki pochodzą z lubimyczytac.pl.

14 sierpnia

Tytuł i autor: Rana, Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: Marginesy
Opis: Marysia, uczennica prywatnej szkoły na warszawskim Mokotowie ginie pod kołami pociągu. Jej nauczycielka, Elżbieta, rozpoczyna prywatne śledztwo, aby wyjaśnić, co się tak naprawdę wydarzyło, ale sama także wkrótce ginie, a jej ciało znika. Jedynymi świadkami są Gniewomir, chłopak nieprzystosowany społecznie i zafascynowany seryjnymi zabójcami, oraz Klementyna, nauczycielka na życiowym zakręcie, która ma nadzieję na upragniony łut szczęścia. Oboje zostają zmuszeni do zaangażowania się w tę sprawę, choć oboje tego nie chcą. Z czasem odkryją, jakie tajemnice skrywa szkoła i pracujący w niej nauczyciele.


Tytuł i autor: Rzeźnik, Max Czornyj
Wydawnictwo: Filia
Opis: Książka zainspirowana postacią prawdziwego seryjnego mordercy, Józefa Cyppka nazywanego Rzeźnikiem z Niebuszewa. Zarzucono mu okrutne zbrodnie – miał wywozić zwłoki swoich ofiar do opuszczonego magazynu i tam przerabiać je na mięso. Udowodniono mu jednak tylko jedno morderstwo. Został skazany na karę śmierci, którą wykonano 3 listopada 1952 roku. Rzeźnik do końca nie okazał skruchy.
Z opisu trudno wywnioskować, ale można rozumieć to tak, że będzie to fabularyzowana historia tego seryjnego mordercy.


Tytuł i autor: Farma, Joanne Ramos
Wydawnictwo: Otwarte
Opis: Farma – luksusowy ośrodek ukryty wśród lasów, oferujący wszelkie udogodnienia: organiczne posiłki, osobistych trenerów, masaże bez ograniczeń. I hojne wynagrodzenie za dziewięciomiesięczny pobyt. Przez ten czas nie wolno stamtąd wychodzić, kobiety są pod stałą obserwacją, odcięte od dotychczasowego życia. Po to, aby wyprodukować idealne dziecko. To historia Jane, która desperacko walczy o lepsze życie. Przechodzi pomyślnie selekcję na surogatkę i udaje się na Farmę. Jednak szybko zauważa, że jest traktowana jak przedmiot, i zadaje sobie pytanie o granice koszmaru, na który przystała.
Jak głosi wydawca: „Aktualna, prowokacyjna, rozdzierająca serce. Farma ukazuje fikcyjny świat, który łatwo pomylić z rzeczywistością. Kwestionowanie prawa do decydowania o własnym ciele i nieustanne kompromisy, na które często nieświadomie się godzimy, towarzyszą nam na co dzień”.

Tytuł i autor: Sztuka ścigania się w deszczu, Garth Stein
Wydawnictwo: W.A.B.
Opis: Enzo jest niezwykle inteligentnym psem, obdarzonym umiejętnością obserwacji i wyciągania wniosków z tego, co widzi. Jest też przekonany, że w kolejnym życiu odrodzi się jako człowiek, dlatego teraz tak skupia się na tym, aby dotrzeć do sedna człowieczeństwa. Uczy się tego, jak być człowiekiem. Wzorem do naśladowania jest jego pan, Danny, wspaniały mąż, ojciec i dobrze zapowiadający się uczestnik wyścigów samochodowych. Kiedy jednak żona Danny'ego umiera, a jemu samemu grozi odebranie prawa do opieki nad córką, tylko Enzo jest w stanie uświadomić mu, co tak naprawdę liczy się w życiu.
Niesamowita, wyciskająca łzy z oczu, ale mądra książka o byciu człowiekiem – oczami psa. Recenzowałam ją dwa lata temu, czytałam w starym wydaniu, które jest już nie do dostania, dlatego cieszę się, że wydawnictwo W.A.B. zdecydowało się na wznowienie. Moją recenzję znajdziecie tutaj: Ile człowieka w psie? Ile psa w człowieku?.

28 sierpnia

Tytuł i autor: Do granic. O ludziach, w których jest wojna, Angelika Kuźniak
Wydawnictwo: Znak
Opis: Reportaż cenionej reporterki, trzykrotnie uhonorowanej nagrodą Grand Press. To opowieść o ludziach, w których nadal tkwi wojna, pomimo czasu, który minął, a także o trudnych relacjach polsko-niemieckich. Znajduje się tu m.in. opowieść o wydarzeniach z Wildenhagen, dzisiejszego Lubina, gdzie w 1945 roku na strychu jednego z domów siedemdziesiąt kobiet popełniło samobójstwo. Małej Heidchen pętlę na szyi zawiązała jej matka. Jednak dziewczynka przeżyła i mogła opowiedzieć o wydarzeniach tamtej nocy.





I to już wszystkie premiery, które zwróciły moją uwagę w tym miesiącu. Dajcie znać, na którą Wy czekacie. A może jest coś, co nie znalazło się w tym zestawieniu, a czego Wy nie możecie się doczekać? :)

13 komentarzy:

  1. "Ranę" będę właśnie czytać. Nastawiam się na dobrą książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnej lektury w takim razie! :D Myślę, że Chmielarz to taka klasa, że nie zawodzi. Chociaż sama czytałam tylko jego opowiadania. :)

      Usuń
  2. Najbardziej chcę przeczytać "Farmę", ale i intryguje mnie twórczość Chmielarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zapraszam pewnie jakoś pod koniec sierpnia na bloga, bo będę "Farmę" czytać i recenzować. :D

      Usuń
  3. Lubię Kuźniak, czytałam jej reportaże: Papuszę, Marlene i Stryjeńską. I najbardziej podobała mi się ta pierwsza, chyba ze względu na intrygującą bohaterkę. W ogóle w reportażu ważny jest dla mnie bohater/wydarzenie - jeśli temat zdaje się zbyt ciężki dla mnie, nie czytam nawet pomimo pozytywnych recenzji (miałam tak z Głodem; byłam na festiwalu, na którym intensywnie go promowano, no ale po artykule w gazecie Książki uznałam, że i tak nie dam rady). Tutaj to zbiorowe samobójstwo, sama nie wiem. W razie wątpliwości nie chodzi mi o samo zdarzenie, nie jestem przesadnie tchórzliwa ;), ale raczej o niezmiennie ponurą atmosferę, w sumie trudno to tak w kilku słowach wyjaśnić. Historie artystek, którym się w którymś momencie nie powiodło/powodziło, też bywają smutne, tragiczne wręcz, a mimo wszystko potrafią mnie wciągnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie nie znam tej autorki zupełnie, chociaż "Papusza", sam ten tytuł obił mi się o uszy. Co do reportaży, mam chyba dokładnie odwrotnie, bo mam wrażenie, że im cięższy temat i taki bardziej obciążający emocjonalnie, tym bardziej przykuwa moją uwagę. Sama nie wiem dlaczego. Ale wiadomo, nie każdy musi to lubić. Muszę przyznać, że akurat historie artystek, którym się nie powiodło, osobiście chyba by mnie nie wciągnęły. Ale każdy lubi co innego i to jest piękne. :)

      Usuń
    2. "Papusza" z jednej strony mówi o artystce, z drugiej jest bardzo, bardzo smutna i, jak to ujęłaś, obciążająca emocjonalnie (to taki smutek nad cudzym życiem utraconym), więc może przypadłaby ci do gustu ;)
      Polecić ci więc muszę reportaż "Jutro przypłynie królowa" ;) Ja szybko na nim odpadłam, przytłaczające okrucieństwo i bezradność. No pewnie, to dobrze, że każdy lubi co innego :) Chociaż gdy się dużo czyta, chyba zawsze można znaleźć punkty styczne - widzę, że dobrze oceniłaś na przykład "Rok 1984", który i mnie się podobał (a raczej mną wstrząsnął).

      Usuń
    3. O, wow, dosyć enigmatyczny opis ma ten reportaż "Jutro przypłynie królowa", ale poczułam się zaintrygowana. Akurat planowałam w wakacje przeczytać jakiś reportaż z Czarnego, ale nie miałam sprecyzowanych planów, bo w gruncie rzeczy każdy reportaż z tego wydawnictwa wydaje mi się ciekawy. Więc chyba właśnie wybrałaś mi lekturę. :D Sprawdziłam i jest na Legimi, więc już grzeje miejsce na czytniku. Tak że dziękuję. :)
      "Rok 1984" to już klasyka, zresztą to też nie jest literatura faktu, więc czyta się inaczej. No ale uwielbiam, to jest jedna z tych książek, która zostaje na bardzo długo w pamięci.

      Usuń
    4. Przeczytałam! I wstrząsnął mną bardzo. Będzie recenzja na pewno (kiedyś xD jak się odkopię z zaległości), więc tam więcej wrażeń będzie. Dzięki bardzo za polecenie. <3

      Usuń
    5. Wow, szybka jesteś! ;) Ja, jak wspominałam, odpadłam po kilkunastu stronach, ale wciąż pamiętam, jak przytłaczająca była świadomość, że coś takiego się dzieje, i to nie tysiąc lat temu. Jak coś takiego mogło w ogóle zaistnieć i trwać. Może wyspy jako zamknięte społeczności w jakiś sposób sprzyjają takim patologiom? W ogóle o tej historii po raz pierwszy dowiedziałam się, czytając "Atlas wysp odległych", swego czasu opisywałam go u siebie. Przy czym tam wszelkie okrucieństwa są zasnute mgłą, ledwie wspomniane. Ale może zaintrygują cię inne straszne lub dziwne wydarzenia z takich wysp i sama poszukasz dalszych tytułów :)
      I dziękuję, że mi o tym napisałaś w komentarzu. Aż mi się przypomniały te dyskusje komentarzowe z początków blogowania ;)
      Będę czekać na recenzję.

      Usuń
    6. Dalej było jeszcze ciężej. Tam się przez lata, dziesiątki lat, działy straszne rzeczy wobec kobiet.
      I o tak, jak mi brakuje takich dyskusji. W tych czasach to już rzadkość. Ludzie nie bardzo chcą komentować, a też spora część działalności przeniosła się na Instagram (na którym też trudno o dyskusję...).

      Usuń
  4. Trzy pierwsze książki bardzo chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja także, prędzej czy później na pewno, chociaż "Farmę" najprędzej. :)

      Usuń