27 listopada 2019

[266] Zbliża się do Krakowa... – „Powódź”



Czytanie debiutantów zawsze niesie za sobą nutkę niepokoju – w końcu możemy się nieźle sparzyć na jeszcze niewyrobionym piórze. Jednak o dzisiejszego debiutanta w momencie sięgania po jego książkę byłam spokojna. Pawła Fleszara poznałam już wcześniej dzięki Wyśnionej jedenastce, którą autor udostępnił w formie e-booka i która była kryminałem… sportowym! W Powodzi Paweł Fleszar pozostaje w kryminalnym klimacie, choć jako dziennikarz sportowy nie odpuszcza też sportowego tła. To debiut, na który zdecydowanie warto zwrócić uwagę.

18 listopada 2019

#187 Dwa lata z Legimi – ile zaoszczędziłam i czy to się opłaca?


Kiedyś zarzekałam się, że jak książki, to tylko papierowe, że e-booki nie są dla mnie, że to w ogóle nie to samo i jak to tak – czytać bez dotykania papieru, przewracania stron, szelestu kartek i zapachu świeżego druku? Dzisiaj nie potrafiłabym zrezygnować z e-booków. Okazuje się, że książki elektroniczne mają jedną zaletę, która bije na głowę wszystkie wymienione powyżej zalety (a może bardziej uroki) książek papierowych – jest poręczna. Czytnik waży mało i zajmuje mało miejsca, a można zmieścić w nim setki, tysiące książek i czytać to, na co ma się w danej chwili ochotę, a nie to, co akurat się ze sobą zabrało. Dołóżmy do tego jeszcze dostęp do Legimi – i mamy sytuację idealną.

14 listopada 2019

[265] Czai się pod lodem – „Coś”


Wydawnictwo Vesper po raz kolejny serwuje polskiemu czytelnikowi absolutną klasykę literatury grozy i science fiction. Jeżeli znacie kultowy już dzisiaj film Johna Carpentera pt. The Thing (w Polsce znany jako Coś lub Rzecz) z 1982 roku z Kurtem Russellem w roli głównej, to czas najwyższy poznać literacki pierwowzór. John W. Campbell opublikował nowelę Who Goes There? (Kim jesteś?) w 1938 roku, jednak dopiero w 2017 roku została odkryta jej dłuższa, pełna wersja i to właśnie o niej będzie dzisiaj mowa.

16 października 2019

[264] Skryta w cieniu ekranizacji – „Psychoza” [recenzja premierowa]


Nie wiem jak Wy, ale ja, kiedy słyszę słowo „psychoza”, od razu mam przed oczami film Alfreda Hitchcocka i słynną scenę morderstwa pod prysznicem, a w głowie odtwarza mi się towarzysząca tej scenie muzyka (mimo że, notabene, filmu nigdy nie widziałam). Do tego skojarzenia szybko dołącza jeden z moich ulubionych seriali Netflixa pt. Bates Motel, który jest swego rodzaju prequelem do Hitchcockowskiej Psychozy – z tą różnicą, że akcja nie dzieje się w tym samym mieście i, co ważniejsze, w tych samych czasach (fabułę osadzono we współczesności). Dzisiaj zabieram Was w podróż do źródeł, bo nie wiem, czy o tym wiedzieliście, ale zarówno serial Netflixa, jak i Psychoza Hitchcocka, a także jej kolejne, mniej lub bardziej udane kontynuacje, mają swój początek w literaturze. Książkowa Psychoza światło dzienne ujrzała w 1959 roku i wyszła spod pióra Roberta Blocha.

2 października 2019

#186 5 lat Bohatera Fikcyjnego, czyli czas zwijać żagle – o tym, co dalej z blogiem


2 października 2014 roku założyłam blog. Lubiłam czytać książki, lubiłam pisać i uznałam, że fajnie będzie to połączyć i pisać o książkach. Robiłam, w zasadzie zaczęłam to robić już wcześniej – w 1 liceum chciałam się zaangażować w tworzenie gazetki szkolnej. Nie leżało mi jednak to, że tak naprawdę mało kto tę gazetkę czytał, a ja nie miałam żadnego odzewu ze strony odbiorcy. Jeśli w ogóle jacyś odbiorcy byli. W ten sposób i z tej potrzeby, potrzeby dzielenia się opiniami o książkach, ale i wymiany zdań z innymi miłośnikami książek, narodził się Bohater Fikcyjny. Nie przypuszczałam, że będę go prowadzić nieprzerwanie przez pięć lat i że zmieni on moje życie. Ale nie przypuszczałam też, że w ciągu tych pięciu lat blogi będą musiały ustąpić miejsca innym platformom i stracą na popularności.

27 września 2019

[263] Nawiedzony dom, czyli co przytrafiło się Lutzom – „Amityville Horror”


Motyw nawiedzonego domu jest już tak ograny, że nie robi na mnie żadnego wrażenia. A jednak recenzuję właśnie książkę o nawiedzonym domu. Dlaczego? Bo przypadek rodziny Lutzów i Amityville jest jedną z najbardziej znanych (jeśli nie najbardziej znaną) opowieści o rzekomych nawiedzeniach domu przez duchy, demony i inne nadnaturalne, tajemnicze moce przybyłe prosto z piekielnych czeluści. Popkulturowych, a zwłaszcza filmowych (ale książkowych również) przetworzeń tych wydarzeń było bez liku, motyw ten co jakiś czas zresztą wraca, ale dziś zajmiemy się samą książką Jaya Ansona, która jest czymś pomiędzy zwyczajną fabularną powieścią grozy a reporterską rekonstrukcją zdarzeń.

25 września 2019

[262] Sprawy kryminalne, które wstrząsnęły Polską – „Opowiem ci o zbrodni 2”


Nieco ponad pół roku temu pisałam o pierwszej odsłonie Opowiem ci o zbrodni. Przedstawiono w niej sześć spraw kryminalnych, które kiedyś wstrząsnęły Polską, a zrobiło to siedmiu różnych autorów (w tym jeden duet). O samych tekstach pisałam tak: „Ogólnie rzecz ujmując, są to teksty bardzo zbliżone do krótkiego reportażu, w większości przypadków delikatnie podkręcone literacko. Bliżej im jednak do literatury faktu, a nie do fikcji. Widać, że autorzy zapoznali się z wieloma materiałami na temat tych zbrodni, przeglądali policyjne akta, aby potem podjąć próbę opisania ich w nieco ciekawszy sposób niż suchym, sądowym językiem”. I tym razem było podobnie, choć muszę przyznać, że druga część (co nieczęsto się zdarza) wywarła na mnie nieco większe wrażenie niż pierwsza.

23 września 2019

#185 TBR na jesień 2019 – wybieram i losuję książki


Od jakiegoś czasu zmiany pór roku określam tworzeniem list książek do przeczytania, czyli TBR-ów. Mimo że jeszcze ani razu nie udało mi się wyczytać wszystkich zaplanowanych książek, nadal lubię te listy wymyślać i robię to z przyjemnością także i tym razem. Z poprzedniego, letniego TBR-u wyczytałam osiem książek i odkąd tworzę te listy, mój wynik utrzymuje się na podobnym poziomie. Mogę więc założyć, że i tym razem uda mi się wyczytać większość z książek, które dzisiaj zaprezentuję. :)

12 września 2019

#184 Planery blogowe dla blogerów książkowych (i nie tylko!) – zorganizuj swój blog!


Nie jestem specjalnie zorganizowana. Do robienia szczegółowych planów dnia (albo nawet tylko tych orientacyjnych) mi daleko, nie prowadzę bujo, w ogóle trudno mi się trzymać jakichkolwiek planów, jeśli już je mam (spójrzmy na przykład na TBR-y). Jednak jakiś czas temu zdecydowałam się planować sobie posty na blog – zmusił mnie do tego natłok obowiązków związanych głównie ze studiami, jak również fakt, że część działalności przeniosłam na Instagram. I wiecie co? Naprawdę trudno było mi znaleźć planer, który odpowiadałby mi w stu procentach. Nie potrzebuję rozpiski co do godziny, a tego typu planerów jest najwięcej. Postanowiłam więc stworzyć własne. A przy okazji podzielić się nimi z Wami – może ktoś też skorzysta.

10 września 2019

[261] Piekło, o którym się nie mówi – „Dziewczyny z Wołynia”



Uwielbiam książki Anny Herbich. Mimo że autorka oddaje głos swoim rozmówczyniom i tak naprawdę to one mówią przez całą książkę, to Anna Herbich czuwa nad tym wszystkim. Wyobrażam sobie, że umiejętnie dobiera i zadaje pytania (których w jej książkach nie ma, ale które przecież naturalnie muszą się pojawiać w takich rozmowach), a przede wszystkim umiejętnie słucha, dzięki czemu jej rozmówczynie w pełni się otwierają i opowiadają o najboleśniejszych wydarzeniach z ich życia.

Dziewczyny z Wołynia to już kolejna, bo czwarta, książka Anny Herbich. W jej twórczości punktem centralnym jest kobieta – kobieta rzucona w wydarzenia historyczne, które miały miejsce w XX wieku. Było Powstanie Warszawskie, były zsyłki na Syberię, była działalność „Solidarności”, teraz rzeź ludności na Wołyniu podczas II wojny światowej. Wkrótce do tego wszystkie dołączy jeszcze kwestia ratowania Żydów przez Polki, jednak dzisiaj nie o tym.

8 września 2019

[260] Za wszelką cenę być matką – „Farma”


Zapowiadało się, że Farma będzie książką społecznie zaangażowaną, bardzo feministyczną i biorącą na tapet kwestię praw kobiet, a zwłaszcza praw związanych z ciążą i macierzyństwem. Po opisie wyczułam tu odniesienia do Opowieści podręcznej Atwood i być może także delikatne science fiction w stylu Huxleya (no wiecie, warunkowanie, idealny człowiek itd.), jednak, od razu muszę to podkreślić, skojarzenia te nie były trafne. Farma nie okazała się tym, co sugerowałby opis wydawcy (jakże często mnie to ostatnio spotyka!), ale czy to oznacza, że okazała się czymś gorszym? Zdecydowanie nie.

2 września 2019

#183 Zapowiedzi wydawnicze na wrzesień 2019


Wydawnictwa postanowiły chyba osłodzić nam koniec wakacji i zbliżający się koniec lata, serwując wiele naprawdę dobrze zapowiadających się książek. W dzisiejszym subiektywnym zestawieniu wrześniowych premier znajdziecie 11 tytułów. O kilku z nich na pewno przeczytacie wkrótce na blogu. Nie zapomnijcie też, że wieczorem na NieFikcyjnym Instagramie odbędzie się głosowanie, w którym wybierzecie mi jedną z pozostałych nowości, a ja wkrótce ją dla Was zrecenzuję. :)

1 września 2019

#182 Podsumowanie sierpnia 2019 + stosik


Już po raz czwarty wrzesień nie oznacza dla mnie powrotu do szkoły, a perspektywę jeszcze jednego miesiąca wakacji, więc podsumowanie sierpnia nie będzie jeszcze podsumowaniem i zarazem pożegnaniem wakacji. :) Tym lepiej, ponieważ sierpień nie był dla mnie specjalnie zaczytany. Mam więc jeszcze szansę przeczytać kilka ciekawych książek tego lata. ;) Bez zbędnego gadania, zapraszam na podsumowanie sierpnia. :)

28 sierpnia 2019

[259] Być w końcu sobą – „Dziewczyna z portretu”



Osoby transpłciowe to takie, których tożsamość płciowa różni się od płci przypisanej im w momencie urodzenia. Mimo że mamy XXI wiek, nadal niewiele mówi się o transpłciowości, a przecież osoby, które nie identyfikują się z przypisaną im płcią, żyją wśród nas. Ich życie często naznaczone jest cierpieniem spowodowanym z jednej strony niezrozumieniem w społeczeństwie, a z drugiej poczuciem uwięzienia w ciele, z którym się nie utożsamiają. Termin transpłciowość zapewne nie był znany w początkach XX wieku, jednak to nie oznacza tego, że osoby transpłciowe nie istniały. Jedną z nich jest Lili Elbe, która urodziła się jako Einar Wegener i była jedną z pierwszych osób, które przeszły udokumentowaną korektę płci.

17 sierpnia 2019

[258] Tylko wyssij do końca kosteczkę – „Sekretna kolacja”


Jak często spotykacie się z tematyką kanibalizmu w książkach czy filmach? O ile coś tak potwornego jak brutalne morderstwa to już chleb powszedni kryminałów, o tyle kanibalizm jest jeszcze tematem tabu. Raphael Montes zauważył tę niszę i postanowił napisać thriller o jedzeniu ludzkiego mięsa.

15 sierpnia 2019

[257] Kobiety w męskim świecie – „Posełki. Osiem pierwszych kobiet”


Polityka zawsze była sferą przeznaczoną tylko dla mężczyzn. Do czasu, aż kobiety zaczęły dopominać się o swoje prawa i wywalczyły zarówno czynne, jak i bierne prawo wyborcze. Do Sejmu Ustawodawczego utworzonego w 1919 roku weszło osiem kobiet (kilka z nich nie od razu, lecz w wyborach uzupełniających). Wśród nich były bohaterki książki Olgi Wiechnik: Zofia Moraczewska, Zofia Sokolnicka, Maria Moczydłowska, Jadwiga Dziubińska, Anna Piasecka, Gabriela Balicka, Franciszka Wilczkowiakowa i Irena Kosmowska.

12 sierpnia 2019

#181 Zrecenzowane na Instagramie (styczeń–luty 2019) – „Oblubienica morza”, „Macbeth”, „Dygot”, „Światło, którego nie widać”


Jakiś czas temu moja działalność recenzencka przeniosła się w części na Instagram. O niektórych książkach piszę tylko tam, a na blogu wspominam o nich jedynie przy okazji podsumowania miesiąca. Na Instagramie pojawiają się trochę krótsze i luźniej napisane recenzje, ponieważ zazwyczaj są to książki, o których nie mam za wiele do powiedzenia, a więc trudno mi też sklecić jakiś dłuższy tekst na bloga. Postanowiłam jednak co jakiś czas wrzucać tutaj linki do instagramowych recenzji, aby nic nie umknęło także tym, którzy śledzą mnie tylko tutaj, na blogu. Zacznę od recenzji ze stycznia i lutego bieżącego roku i za jakiś czas wrzucę informacje o kolejnych. Posty będą pojawiać się nieregularnie, wtedy, gdy zbiorą mi się cztery recenzje na Instagramie. Zapraszam.

9 sierpnia 2019

[256] W pewnym hotelu na szkockiej wyspie... – „Teraz zaśniesz”


Pamiętacie I nie było już nikogo Agathy Christie? To kryminał ulokowany na odciętej od świata wyspie, w którym zaproszeni przez gospodarza goście po kolei giną, a jedyną logiczną odpowiedzią co do zabójcy jest to, że znajduje się wśród gości. Jest jednym z nich. Teraz zaśniesz C.L. Taylor bazuje na tym samym fundamencie, choć rzecz jasna trudno porównywać klasykę gatunku z książką autorstwa nadal dość świeżej autorki (Taylor ma na koncie siedem książek). Trzeba jednak przyznać, że Taylor umiejętnie wykorzystała motyw i uplotła z niego całkiem niezły thriller, zachowując ten świetny klimat charakterystyczny dla miejsc położonych daleko od stałego lądu.

6 sierpnia 2019

#180 Podsumowanie lipca 2019 + stosik


Lipiec jest zawsze dla mnie miesiącem, w którym mogę w końcu odetchnąć po studiach i po sesji. Wtedy zazwyczaj rzucam się wygłodniała na książki i efekt jest taki, że biję kolejne własne czytelnicze rekordy. Tym razem nie mogło być inaczej. Mam wrażenie, że w lipcu nie robiłam nic poza czytaniem. I może dlatego początek sierpnia przyniósł mi lekki detoks. ;) Niemniej był to fantastyczny miesiąc pod względem książkowym, tak więc zapraszam Was do zerknięcia na to, co czytałam, ale także co oglądałam i co zasiliło moją biblioteczkę. :)

1 sierpnia 2019

#179 Zapowiedzi wydawnicze na sierpień 2019


Nowy miesiąc oznacza nowe książki! Wydaje mi się jednak, że wydawcy udali się na wakacje, ponieważ z sierpniowych premier zainteresowało mnie tylko pięć tytułów, z czego jeden to wznowienie książki, którą już czytałam (ale koniecznie musicie o niej wiedzieć!). To chyba jednak dobrze, bo mniej ciekawych premier oznacza mniej wydanych pieniędzy i mniej tytułów wpisanych na niekończącą się i tak listę książek do przeczytania. To jak? Zerknijcie, co interesującego wyszukałam na ten miesiąc! :)


27 lipca 2019

[255] Kiedy przeszłość ciągle daje o sobie znać – „Listy zza grobu”


Remigiusz Mróz w maju powołał do życia kolejną serię. Tym razem zapowiada się na klimaty kryminalno-sensacyjne, bowiem głównym bohaterem został Seweryn Zaorski, patomorfolog mający swoje za uszami. Przynajmniej tak głoszą plotki. Jak zapowiada się kolejny, siódmy (razem z tym pisanym pod pseudonimem) już cykl książkowy w dorobku Mroza?

24 lipca 2019

[254] Bohater Kulturalny (recenzja anime): Miłość przychodzi niespodziewanie – „Yagate Kimi ni Naru” („Bloom Into You”)


Ostatnimi czasy intensywnie poszukuję w anime realizmu, głębi i uczuć. Tytuły naszpikowane akcją, przedstawiające inne światy i bohaterów z nadnaturalnymi zdolnościami, a także odmóżdżające komedie porzuciłam na rzecz dobrych anime obyczajowych, najczęściej szkolnych. O takie tytuły jednak trudno. „Yagate Kimi ni Naru” jest zdecydowanie jednym z nich, tak więc jeśli szukacie czegoś w podobnych klimatach, to warto zwrócić uwagę właśnie na ten tytuł.

17 lipca 2019

[253] Piekielnie dobry prawnik – „Adwokat diabła” [recenzja premierowa]


Są takie książkowe ekranizacje, które przyćmiewają swoje książkowe pierwowzory do tego stopnia, że po jakimś czasie dany tytuł kojarzy nam się już tylko z filmem. Bo kto w pierwszej chwili pomyśli o książce, wymieniając takie tytuły jak Szczęki, Park Jurajski, Rambo czy też mówiąc o serii z Jamesem Bondem? Okazuje się, że za wieloma kultowymi już dzisiaj filmami bardzo często stoją – lepsze lub gorsze – powieści. W 1997 roku na ekrany kin wszedł Adwokat diabła z Alem Pacino, Keanu Reevesem i Charlize Theron w rolach głównych. Z całą pewnością można uznać, że to kolejna ekranizacja, która swą popularnością przebiła książkowy pierwowzór z 1990 roku. A jak z treścią? Czy powieść Adwokat diabła autorstwa Andrew Neidermana zasługuje na większy rozgłos?

13 lipca 2019

[252] Pierwsze spotkanie z Lovecraftem moimi oczami – „Zew Cthulhu”


Tak zwana mitologia Cthulhu zawsze wydawała mi się czymś, co do mnie nie trafi. Nigdy nie przepadałam za fantasy, literaturę grozy także znam wybiórczo, chociaż dzięki wydawnictwu Vesper miałam okazję poznać kilka klasyków tego gatunku. I to także za sprawą wydawnictwa Vesper sięgnęłam po Lovecrafta. Piękne wydania zbiorów jego opowiadań (Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści oraz Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne) kusiły mnie już od dawna, ale odstraszały gabaryty i ta tkwiąca ciągle z tyłu głowy myśl, że tego nie ogarnę, że to nie moje klimaty, nie mój obszar literackich zainteresowań. Vesper wyszedł naprzeciw ludziom takim jak ja – takim, którzy niby chcą, ale się obawiają i nieśmiało spoglądają na opasłe tomy zbiorów opowiadań, przytłoczeni przez ich ogrom, nie wiedząc, od czego najlepiej zacząć. Zew Cthulhu to idealny zestaw startowy dla dopiero rozpoczynających przygodę z twórczością H.P. Lovecrafta – zbiór pięciu najlepszych opowiadań w najlepszym tłumaczeniu, urozmaicony ilustracjami i posłowiem.

10 lipca 2019

#178 Podsumowanie czerwca 2019 + stosik


Najtrudniejszy miesiąc studiów za mną, sesja zdana, licencjat obroniony – mam w końcu wakacje i czas, żeby napisać ten post. ;) Obiecuję, że to już ostatni raz, kiedy jest taki spóźniony, od sierpnia będzie po staremu. Dzisiaj też prezentuję Wam nową formułę podsumowań, skróconą i myślę, że ciekawszą. Zrezygnowałam ze szczegółowych statystyk na rzecz treści. Zapraszam! :)

1 lipca 2019

#177 Zapowiedzi wydawnicze na lipiec 2018


W poprzednim miesiącu zapowiedzi musiałam sobie odpuścić ze względu na brak czasu, ale teraz już wracam. Na lipiec wyszukałam dla Was i dla siebie osiem ciekawych premier – w tym jedno wznowienie. Będzie dosyć różnorodnie, bo znajdzie się i thriller, i powieść grozy, młodzieżówka i literatura faktu. Dla każdego coś dobrego, więc serdecznie zapraszam!


24 czerwca 2019

[251] Kryminał w stylu soft? – „Nagranie”



Brutalne zbrodnie? Wynaturzeni psychopaci? Chore intrygi i gry mordercy z policją? Nie tym razem. W Toruniu znowu jest niebezpiecznie, ale Małgorzata Falkowska serwuje nam kryminał w stylu soft. Nieskomplikowana intryga, rozbudowany wątek obyczajowy – jak to wyszło i jak mi się podobało? Czy zmiana kursu z powieści obyczajowych na kryminały może się udać?

22 czerwca 2019

#176 TBR na lato 2019 – czyli wakacyjne wyzwania


Z okazji wakacji zamiast robić zwyczajny TBR postanowiłam ustalić sobie kilkanaście wyzwań czytelniczych. Dadzą mi one większą swobodę w wyborze książek. Bo wiecie, jak to jest z tymi TBR-ami – te listy się fajnie tworzy, ale z wyczytaniem tych wybranych książek bywa już gorzej, bo czasami nie ma się na nie jednak ochoty. Wyzwania czytelnicze są lepsze, bo do kategorii można przyporządkować kilka książek co najmniej. A wtedy już na pewno znajdzie się coś, na co ma się ochotę.
Zapraszam więc na swoje wyzwania oraz przykłady książek, które być może do nich dopasuję (chociaż play mogą oczywiście ulec zmianie :>).


17 czerwca 2019

#175 Podsumowanie maja 2019 + stosik


Połowa czerwca już za nami, a ja wyskakuję z podsumowaniem maja. Cóż – koniec trzeciego roku wymusił na mnie odłożenie bloga na kilka tygodni, ale już powoli wracam. To, że ten post się pojawia, jest tego najlepszym dowodem. ;)  Tak że nie przedłużając – zapraszam na podsumowanie i stosik nowych książek.

30 maja 2019

[250] Czy to thriller czy nie thriller? – „Złota klatka”



Camilla Lackberg – niekwestionowana królowa szwedzkiego kryminału, a pewnie i kryminału w ogóle. Swoją serią o Fjallbace zdobyła serca czytelników na całym świecie, ale teraz pora na nowe. Złota klatka to pierwszy tom nowego cyklu Camilli Lackberg, cyklu z Faye, czyli jego główną bohaterką. Miał być to thriller psychologiczny, ale czy na pewno tak jest?

25 maja 2019

[249] Dlaczego więź między psem i człowiekiem jest tak wyjątkowa? – „Duchowe życie psów”



Trochę prywaty: nie pamiętam żadnego momentu ze swojego życia sprzed posiadania psa. Pamiętam za to dzień, w którym pies się w nim pojawił – i to dosłownie, bo pojawił się sam, zupełnie znikąd, wsiadł za moją mamą do tramwaju, wysiadł na tym przystanku, co ona, i poszedł za nią do domu. Brudny, wychudzony, około roczny pies prawdopodobnie komuś uciekł (albo raczej: od kogoś, ponieważ bał się smyczy, musiał być więc nią bity), a potem w jakiś niezrozumiały dla nas sposób wybrał sobie moją mamę na właścicielkę i zarazem naszą rodzinę na swoje stado. Historia ta brzmi nieprawdopodobnie, mogłaby się nadawać na początek jakiegoś wzruszającego filmu o miłości psa i człowieka, ale zapewniam, że wydarzyła się naprawdę, mniej więcej tak, jak to opisałam. Tak to zapamiętałam. Mały kundelek dostał najbardziej kreatywne imię, na jakie było stać czteroletnią mnie – Misia. I tak już został, na całe jedenaście lat wspólnego, szczęśliwego życia. Misia nauczyła mnie, że psy są cudownymi stworzeniami, a więź, jaka nawiązuje się między nimi i ludźmi, jest zupełnie wyjątkowa. Nauczyła mnie też, że życie bez psa jest puste, dlatego po kilku miesiącach po jej odejściu wspólnie z rodzicami zdecydowaliśmy się adoptować psa ze schroniska. W przypadku Hachi też zaiskrzyło od razu – przebywała jeszcze na kwarantannie, była więc w osobnej klatce, a kiedy nas zobaczyła, zaczęła w niej szaleć. Pracownik schroniska ją wypuścił, a ta zaczęła skakać i biegać po całym pomieszczeniu. Jej energia nas obezwładniła i oczarowała – i to był chyba ten moment, kiedy ta więź, o której mowa, się narodziła. I trwa do dzisiaj.

21 maja 2019

[248] Pragnienie idealnej rodziny – „Matka”



Wydawnictwo Vesper kojarzy nam się głównie z grozą, jednak od czasu do czasu robi skok w bok i wydaje także thrillery. Właśnie tak jest w przypadku powieści Matka. Matce najbliżej do thrillera psychologicznego, choć trzeba przyznać, że zawarta w niej historia nie odbiega aż tak bardzo od tego, do czego przyzwyczaił nas Vesper. Powieść S.E. Lynes mrozi krew w żyłach, a grozę budzi w niej postać głównego bohatera, pozornie zagubionego chłopca, który zdaje się nigdzie nie pasować.

17 maja 2019

[247] „Zdejmowanie rękawiczki”, czyli o tym, jak naprawdę wygląda praca antropologa sądowego – „Tajemnice wydarte zmarłym”



Emily Craig jest zapewne jednym z najwybitniejszych antropologów sądowych na świecie. Poza ogromną wiedzą i pasją, z jaką wykonuje swoją pracę, zasłynęła opracowaniem pionierskiej metody komputerowego retuszu w rekonstrukcji wyglądu. Dzięki tej metodzie możliwe jest odtworzenie twarzy zmarłej osoby jedynie na podstawie czaszki. Książka Tajemnice wydarte zmarłym wyszła w oryginale już w 2004 roku, nie jest to więc świeżynka, ponadto w Polsce pierwsze wydanie miało miejsce w 2010 roku, możecie ją już więc znać. W tym roku wydawnictwo Znak postanowiło wydać ją w nowej szacie graficznej i tym samym przypomnieć – a trzeba przyznać, że temat jest wyjątkowo na fali.

14 maja 2019

#174 Podsumowanie kwietnia 2019 + stosik


Tak spóźniona z podsumowaniem miesiąca jeszcze nigdy nie byłam. Minęła już połowa maja, a ja dopiero podsumowuję kwiecień. Niestety zapowiada się, że nie będzie to jednorazowa akcja, w czerwcu zapewne zdarzy się podobnie. Mam na to tylko jedno słowo: studia. No, może też drugie: licencjat. I trzecie: sesja. ;) Niemniej, spóźnione czy nie, podsumowanie zawsze fajnie zrobić i poczytać, a w kwietniu faktycznie jest o czym mówić, bo był to dla mnie baaardzo zaczytany miesiąc. Zapraszam!


8 maja 2019

#173 Zapowiedzi wydawnicze na maj 2019


Tym razem byłam chyba mocno wybredna i znalazłam jedynie siedem premier, które przykuły moją uwagę. Dziwi mnie to tym bardziej, że przecież maj jest miesiącem targów książki w Warszawie, a te zawsze oznaczają wysyp premier. Może więc to jednak ja i mój gust, który ostatnio chyba znowu ewoluuje. Niemniej, zapraszam, zajrzyjcie, może akurat zainteresuje Was któraś z tych siedmiu premier maja. :)


29 kwietnia 2019

[246] Jak uleczyć rany na duszy? – „Po dobrej stronie”


Słowo wojna bardziej kojarzy nam się z wydarzeniami ubiegłego wieku, a nie z czymś, co ma miejsce obecnie. Żyjąc w miejscu, w którym nie toczą się żadne konflikty, w państwie w stanie pokoju, rzadko myślimy o tym, że wielu ludzi także współcześnie doświadcza wojny. Tym bardziej rzadko zastanawiamy się nad tym, co dzieje się z psychiką zawodowych żołnierzy, którzy byli świadkami, a często także uczestnikami wielu strasznych wydarzeń podczas misji. „Po dobrej stronie” podejmuje właśnie taki temat. Uchyla delikatnie drzwi do umysłu żołnierza i pozwala spojrzeć na rany i blizny, które pozostawiła w nim wojna.

17 kwietnia 2019

[245] Jak (nie) wyleczyć się z bycia gejem? – „Wymazać siebie”



Od kilku lat coraz większą popularność zyskują książki z wątkami LGBT i szturmem podbijają listy bestsellerów. Tematyka orientacji seksualnej podejmowana jest na wiele różnych sposobów, począwszy od ukazywania problemów z coming outem, przez tolerancję, akceptację wśród bliskich, a także samoakceptację, aż po zwyczajne, niby mimochodem wrzucanie postaci niebędących hetero i pokazywanie ich jako takich samych jak reszta ludzi. Najbardziej cieszy to, że takie wątki najczęściej pojawiają się w książkach młodzieżowych. Wszystko to jednak zazwyczaj fikcja – fikcyjne światy, fikcyjni bohaterowie, choć zdecydowanie niefikcyjne problemy. Warto też jednak sięgnąć do książek non fiction, jak choćby „Wymazać siebie” Garrarda Conleya, który jako nastolatek, po przyznaniu się do bycia gejem, wziął udział w terapii mającej wyleczyć go z homoseksualizmu.

10 kwietnia 2019

[244] Były dyrektor FBI o najnowszej historii Stanów Zjednoczonych – „Wyższa lojalność”


Nie jestem osobą, która z zapartym tchem śledzi polityczny świat Stanów Zjednoczonych ani w ogóle jakiegokolwiek kraju. Polityka interesuje mnie w stopniu, w którym – tak sądzę – powinna interesować każdego, orientuję się, mam ogólne zdanie, potrafię opowiedzieć się po którejś ze stron. Zdecydowanie bardziej od polityki ciekawią mnie przestępstwa różnego rodzaju, nie tylko morderstwa, a tymi w USA zajmuje się FBI (między innymi, rzecz jasna). James Comey, autor „Wyższej lojalności”, był dyrektorem FBI od 2013 roku. Został powołany na to stanowisko przez Baracka Obamę, wcześniej pełnił też kilka wysoko postawionych stanowisk w strukturach państwa. Kadencja dyrektora FBI trwa dziesięć lat, Comey jednak był nim do 2017 roku, kiedy to nowy prezydent Donald Trump postanowił go zdymisjonować. Dlaczego? Ponieważ Comey przedłożył uczciwość wobec powierzonej mu roli, społeczeństwa, a także samego siebie nad lojalność wobec prezydenta.


5 kwietnia 2019

#172 Podsumowanie marca 2019 + stosik


Był marzec i nie ma marca, i bardzo dobrze. ;) Marzec to ten dziwny miesiąc, który kojarzy mi się już z wiosną, ale zwykle tej wiosny jeszcze nie ma i to, co widać za oknem, tylko mnie irytuje. Naprawdę, końcówka zimy to już tylko czekanie na to, aż zrobi się ciepło. Też tak macie? ;) W końcu jednak możemy powiedzieć, że wiosna na dobre do nas zawitała, ja już pożegnałam się z płaszczem, powitałam trampki, tak więc wiosna w pełni. :) Tymczasem zostajemy jeszcze na chwilę w marcu, w którym... no własnie, niewiele przeczytałam i niewiele obejrzałam. Taki był ten marzec. Mimo wszystko jest na co popatrzeć i co poczytać, więc zapraszam. :)

2 kwietnia 2019

#171 Zapowiedzi wydawnicze na kwiecień 2019



Wydawcy nie zwalniają i w kwietniu dostarczą nam kolejną porcję ciekawych, wartych uwagi tytułów. Portfele leżą i kwiczą, ale co zrobić? Możemy się temu tylko poddać... ;) Dzisiaj przedstawię Wam 13 moim zdaniem najciekawszych premier tego miesiąca. A wieczorem głosowanie na Instagramie na to, którą z tych książek zrecenzuję Wam na blogu, nie zapomnijcie wpaść! :)

31 marca 2019

[243] Barliona – grałabym! – „Droga Szamana. Etap drugi: Gambit Kartosa”

Przepraszam za te ostatnio bardzo żółte zdjęcia. To już ostatnie z tej „sesji”, nigdy więcej nie będę robić zdjęć wieczorem... -.- #teamTylkoNaturalneŚwiatło
Pamiętacie jeszcze nowy gatunek literacki, o którym opowiadałam Wam w zeszłym roku – LitRPG? To gatunek czerpiący z rozgrywek tzw. role–playing games, w których można wcielić się w bohatera i kierować nim dzięki własnej wyobraźni lub zaplanowanemu scenariuszowi, a także z komputerowego odpowiednika gier RPG, czyli MMORPG, a ściślej rzecz ujmując – VRMMORPG, czyli gier, w których gracze za pomocą specjalnych urządzeń dosłownie wchodzą w wirtualną rzeczywistość. LitRPG zawiera w sobie elementy RPG, MMORPG i VRMMORPG, ale zachowuje formę literacką. Książki z gatunku LitRPG są opowieściami o tym, jak postać wykreowana przez autora wchodzi w świat wirtualnej rzeczywistości. Nie jest to więc typowe fantasy, bowiem cały czas czytelnik wie, że świat, po którym porusza się główny bohater, nie jest rzeczywisty, a wirtualny. Nie jest to też gra paragrafowa (jak wielu błędnie zakładało, gdy wychodziła pierwsza część cyklu Machanienki), ponieważ czytelnik nie ma wpływu na poczynania głównego bohatera. Z gier MMORPG zaadaptowano komunikaty systemowe i ich mechanikę – ani na chwilę nie zapominamy, że jest to świat wirtualny, ponieważ przypominają nam o tym ciągle zdobywane levele, umiejętności, podnoszące się statystyki i ubywające punkty życia czy energii. A także dwunastogodzinna przerwa na odrodzenie się w przypadku śmierci. Krótko mówiąc – to połączenie idealne dla tych, którzy lubią zarówno książki, jak i gry komputerowe.

22 marca 2019

[242] Polowanie na suwalską czarownicę – „Inkub” [recenzja przedpremierowa]


Nigdy nie byłam w Suwałkach, nigdy w ogóle nie byłam na Podlasiu, ale kiedy tak czytam książki Artura Urbanowicza, myślę sobie, że muszę kiedyś nadrobić te zaległości. Okej, umówmy się, akurat „Inkub” fabułą nie bardzo zachęca do wycieczek krajoznawczych w tamte tereny, ale z pewnością intryguje. Suwalszczyzna jawi się tutaj jako trochę zapomniane miejsce, pełne tajemnic i czekające na odkrycie… a może wcale nie? Może lepiej pozostawić przeszłość w spokoju?

21 marca 2019

#170 TBR na wiosnę 2019 – czyli miszmasz na najtrudniejszy okres na studiach


Kompletnie nie umiem w TBR-y, dotąd żadnego nie udało mi się w pełni wyczytać, ale nie zrażam się i brnę w to dalej. A może teraz się uda? ;) Dzisiaj przedstawię Wam 12 książek, które mam zamiar przeczytać w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Będą to głównie dość lekkie książki, chociaż nie tylko, będzie kilka zekranizowanych po to, żebym mogła nadrobić filmy, będzie też jedna lektura, bo kto powiedział, że nie można jej wrzucić w TBR? ;) Najbliższe trzy miesiące upłyną mi pod znakiem pisania licencjatu i uczenia się do egzaminów, bo koniec studiów (przynajmniej I stopnia) jest już blisko. Dlatego od książek będę oczekiwać głównie przyjemności, łatwości czytania i działania na mnie odprężająco. To co? Zapraszam! :)

19 marca 2019

[241] „Nikt nigdy nie powinien myśleć, że musi znosić swój ból w milczeniu”* – „Drogi Evanie Hansenie”


Na początek, zanim przejdę do książki, trochę prywaty. Kiedy ja byłam nastolatką, powiedzmy tak w okresie gimnazjalnym (czyli jakieś 6–9 lat temu), książki młodzieżowe były zupełnie inne niż dzisiaj. Z jednej strony był ogromny bum na paranormal romance, czyli wszelkie opowieści o wampirach, bardziej lub mniej upadłych aniołach, nastolatkach obdarzonych tajemnymi mocami itd. Z drugiej zaś, jeśli chciało się przeczytać coś o problemach nastolatków, o codzienności, z którą muszą się mierzyć, to nie bardzo był wybór, bo z zagranicy nie docierały do nas takie tytuły, a na naszym polskim podwórku jeśli już takie powstawały, to nie dotykały w wystarczającym stopniu takich tematów, jakie faktycznie interesowały młodzież, nie mówiły młodzieżowym językiem i czuć w nich było dystans między autorem a odbiorcą (i miały koszmarne okładki)**. Szybko się do literatury młodzieżowej zniechęciłam, bo nie odnajdywałam tam niczego dla siebie, i właściwie chyba dość młodo zaczęłam sięgać po „dorosłe” książki (dla przykładu: w wieku 14 lat pochłonęłam trylogię Millennium, która do najłagodniejszych nie należy, pokochałam też wtedy Stephena Kinga). Dlatego cieszy mnie, że dzisiaj młodzież ma możliwość sięgnięcia po książki, które poruszają ważne tematy, które dotychczas były niejako tabu, i że ja, jako dorosła już (niestety) osoba, mogę również odnaleźć w tych książkach coś dla siebie i nadrobić to, czego sama nie dostałam te kilka lat temu.

16 marca 2019

[240] Poświęcenie na całe życie – „Żeby umarło przede mną. Opowieści matek niepełnosprawnych dzieci”



Pamiętacie niedawne strajki rodziców niepełnosprawnych dzieci w Sejmie? Ludzie, którzy się tam znaleźli, to tylko malutki wycinek dużej grupy. Życie rodziców tych najciężej chorych dzieci to poświęcenie siebie – na zawsze. Bycie przy nich dwadzieścia cztery godziny na dobę, pomaganie im w najprostszych, najbardziej podstawowych czynnościach, a gdzieś w tym wszystkim walka o każdy grosz, bo pieniędzy na zapewnienie im komfortowego życia zawsze brakuje. I tylko jedno życzenie: „żeby umarło przede mną”.

11 marca 2019

#169 Czytasz NA AKORD? || Czyli o liczeniu książek, robieniu statystyk, jeszcze raz o czytelniczych wyzwaniach i o tym, jak bardzo nie da się dyskutować na grupach książkowych


Czytanie niektórych postów na grupach książkowych na Facebooku regularnie przyprawia mnie o raka. Moja chęć ucieczki na bezludną wyspę wzrasta. Bo co jak co, ale po czytających, a w większości na dodatek szczycących się tym czytaniem, ludziach można byłoby się spodziewać trochę więcej oleju w głowie, umiejętności logicznego myślenia, kultury i poszanowania tego, że każdy ma swoje zdanie na dany temat. Tymczasem non stop powraca ten sam, wałkowany na tysiące sposobów: liczenie książek i wszystkiego, co z nimi związane. Obok rozpoczęcia dyskusji o jakości książek aŁtorKasi (znanej również jako Katarzyna Michalak) albo Remigiusza Mroza, to chyba najdoskonalszy temat do wszczęcia zaciętej dyskusji z ciekawymi argumentami po obu stronach gównoburzy.

I wiecie co? Mam dość.

3 marca 2019

#168 Zapowiedzi wydawnicze na marzec 2019


Po obfitym w ciekawe (jak dla mnie) nowości lutym przyszedł już nie tak ciekawy marzec. Zapowiada się kilka interesujących książek, ale w tym miesiącu mój portfel może być spokojny. :) Tym razem w oko wpadło mi dziewięć tytułów, zapraszam więc na przegląd nowości wydawniczych na marzec! :)

2 marca 2019

#167 Podsumowanie lutego 2019 + stosik


Luty minął, a to oznacza, że nastał marzec – a marzec to miesiąc wiosny! Cieszę się bardzo, mam nadzieję, że nadejdzie już niebawem. :) My pozostajemy jednak jeszcze w lutym, bo przecież trzeba co nieco o nim opowiedzieć. Ten miesiąc był dla mnie dość intensywny, mimo że właściwie przez więcej niż połowę miałam wolne od zajęć (a sesję skończyłam wraz ze styczniem :>). Zaczęłam w lutym praktyki, spędzam na nich sporą część tygodnia, więc czasu zostaje mi już turbomało (a w głowie mam jeszcze pisanie licencjatu, chyba w końcu wypada zacząć). Jakimś cudem jednak udaje mi się sporo czytać, na książki chyba zawsze znajdę czas i chęci. :) To co? Zapraszam na podsumowanie! :)

20 lutego 2019

[239] „Dlaczego to zrobiłem?”* albo zbrodnia, jaka jest, każdy widzi – „Opowiem ci o zbrodni”


Nie trzeba być świetnym znawcą rynku wydawniczego, aby móc stwierdzić, że obecnie w Polsce literatura kryminalna przeżywa – i nie bójmy się tego powiedzieć – swój najlepszy okres, odkąd powstała. Wydawnictwa prześcigają się w publikowaniu kryminałów, a także sensacji i thrillerów, z każdym miesiącem przybywa ich ogromna liczba, co chwilę debiutują kolejni autorzy, a ci, którzy już mają debiut za sobą, wydają kolejne książki, aby nie wypaść z obiegu i nie zginąć pod lawiną powieści okołokryminalnych. Nie da się ukryć, że zbrodnia niesamowicie nas kręci. Ale jak to jest z prawdziwymi wydarzeniami? Czy w rzeczywistości morderstwa też są tak skrupulatnie zaplanowane, każdy zabójca to błyskotliwy zwyrodnialec, który zaprasza śledczych do swojej własnej, chorej gry, a policjant prowadzący śledztwo jest zawsze inteligentnym, charyzmatycznym człowiekiem po przejściach, który przyjmuje rzucone mu wyzwanie i całkowicie poświęca się danej sprawie? Opowiem ci o zbrodni to zbiór sześciu opowieści o zbrodniach, które wydarzyły się naprawdę w Polsce w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, które dostarczają odpowiedzi na te pytania.

15 lutego 2019

[238] Wszystko, co chcieliście wiedzieć o lodowcach (i nie tylko), ale baliście się zapytać – „Nieznane życie lodowców”



Globalne ocieplenie. Topnienie lodowców. Efekt cieplarniany. Podnoszenie się poziomu wód. Zmiany klimatu. Znacie to, prawda? Slogany powtarzane od lat, wywołujące w nas niepokój i wyrzuty sumienia, bo sami doprowadziliśmy Ziemię do takiego stanu. Ale co się za tym wszystkim tak naprawdę kryje? Czy jest aż tak źle, czy nie ma już dla nas ratunku? Nieznane życie lodowców to książka, jak sama nazwa wskazuje, o lodowcach, które odgrywają bardzo ważną rolę w naszym życiu, dużo ważniejszą, niż pewnie wielu z nas przypuszczało. Może to zabrzmieć bardzo dziwnie, ale lód, który pokrywa Arktykę i Antarktydę, ma wpływ tak samo na życie ludzi w krajach północnych, takich jak Szwecja czy Norwegia, jak i na życie w Polsce, Kalifornii czy Afryce. Intrygujące, prawda?