15 września 2018

#147 Czytało się (17): Wrzesień, cz. 1 || W blokowisku straszy, ale popełniam myślozbrodnię, aby spojrzeć prawdzie w oczy


Dzisiaj w Czytało się opowiadam o trzech książkach, bardzo różnych, choć łączy je jedno: przerażają. Tylko że na różne sposoby. Jedna to typowa fikcja, polska powieść grozy, druga opowiada o tym, co mogłoby się stać, a trzecia – o tym, co dzieje się tuż obok każdego dnia. Zapraszam.




Okładki pochodzą z lubimyczytac.pl.

Domofon

Cytat z recenzji: Polska powieść grozy, której akcja ma miejsce w typowym, PRL-owskim bloku z wielkiej płyty – to mogło być albo bardzo, bardzo złe, albo bardzo, bardzo dobre.
Opinia po latach: Ale było bardzo, bardzo dobre. Powiem nawet, że zaskakująco dobre, jak na taką scenerię. Bo mogło okazać się kiczowate, jak filmy klasy B (choć to kwestia subiektywna). Ale w gruncie rzeczy fajnie ją wykorzystało, miało ciekawy mroczny klimat, czuło się powoli narastający lęk. Mimo że ostatnio Miłoszewski wyraził się na temat własnego debiutu dość niepochlebnie, to ja tę książkę bardzo polubiłam i dałam się porwać fabule, a przede wszystkim w nią uwierzyć (Miłoszewski także niepochlebnie mówi o Teodorze Szackim, tak że ja przymykam na to oko, widocznie facet tak ma). Jeśli sformułowanie polska powieść grozy Was intryguje, to sprawdźcie „Domofon”.


Rok 1984

Cytat z recenzji: Bezsprzecznie największą pomysłowością Orwell wykazał się, tworząc nowomowę. To wątek bardzo rozwinięty i niełatwy do zrozumienia od razu, ale wydaje mi się z tego wszystkiego najbardziej przerażający.
Opinia po latach: Myślę, że tu nie ma co strzępić języka (klawiatury?) – ta książka to absolutny klasyk, który warto poznać (a uważam, że nawet należy). Nigdy się nie zestarzeje, zawsze będzie aktualna, nie powinna zostać zapomniana. Na mnie największe wrażenie zrobiła nowomowa i z chęcią zwłaszcza dla niej przeczytałabym raz jeszcze tę książkę. Niesamowity, przerażający twór. Czytajcie „Rok 1984”!



Polska odwraca oczy

Cytat z recenzji: Każdy reportaż pozostawia za sobą coraz większe zwątpienie w to, czy faktycznie możemy czuć się w Polsce bezpieczni, czy sprawiedliwość jest jeszcze w tym kraju respektowana.
Opinia po latach: Reportaże Justyny Kopińskiej zawsze odsłaniają brudną, niechcianą, tragiczną wręcz prawdę, od której chcielibyśmy odwrócić oczy – i często to robimy. Na szczęście takie osoby jak właśnie Justyna Kopińska każą nam spojrzeć w tę stronę i dojrzeć krzywdę, która często dzieje się obok nas, oraz nieporadność polskiego systemu sprawiedliwości. Trudno nie zwątpić w poczucie bezpieczeństwa po przeczytaniu tego zbioru – to jak długi lot w dół, w którym żołądek coraz bardziej podchodzi nam do gardła, zwieńczony bolesnym upadkiem na beton. Mimo to – z całego serca polecam. Kiedyś musimy spojrzeć prawie w oczy.

7 komentarzy:

  1. "Polska odwraca oczy" czeka na półce na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, bardzo, bardzo polecam w ogóle wszystkie reportaże Justyny Kopińskiej.

      Usuń
  2. Czytałam aż dwie z tych pozycji, normalnie jestem z siebie dumna. Obie wywarły na mnie niesamowite wrażenie!
    "Rok 1984" jest przerażający. A najgorsze jest chyba to, że autor opisał coś, co wciąż się dzieje na naszych oczach w wielu państwach świata. A co do nowomowy - ile razy ratowała mnie na polskim to nie zliczę. Myślę, że przeczytanie tego klasyka to obowiązek dla każdego, kto chciałby poczuć się wykształconym, świadomym człowiekiem.

    "Polska odwraca oczy" - jeju, jaka to była ciężka książka. Jej czytanie to swoiste odarcie z dziecięcej nawiności. Choć czytałam ponad roku temu, nadal mocno siedzi w głowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle żałuję, że "Rok 1984" nie jest lekturą. Tzn. słyszałam, że teraz podobno jest, i to nawet obowiązkową, ale wiadomo – obowiązkowych jest kilkadziesiąt, ale liczą się tylko te "z gwiazdką" i to są tak naprawdę obowiązkowe. Niemniej Orwella powinno się omawiać, moim zdaniem pomysł nowomowy jest genialny.

      Usuń
    2. Do nowomowy odwoływałam sie na prónej maturce i wydaje mi się, że przeczytanie tej lektury jest dobrym pomysłem głównie ze względów językowych.
      Niestety, Orwell niby jest obowiązkowy, ale i tak nigdy nie starcza czasów. Myśmy skończyli na "Tangu" i już maturka.

      Usuń
  3. Znam "Rok 1984".Zawsze na czasie.Polecam wszystkim niezdecydowanym."Domofon" był taki sobie.Tutaj mam mieszane odczucia. Trzeciej książki nie znam. Sięgnę po nią w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń