28 września 2018

#149 Czytało się (18): Wrzesień, cz. 2 || Mistrz grozy, syryjska codzienność, coś więcej niż historia miłosna i najniebezpieczniejszy seryjny morderca


Dzisiaj Czytało się będzie z powrotem różnorodne. Znajdziecie tu biografię mistrza grozy, będzie też niepozorna, ale bardzo wymowna książka, popularna, ale paradoksalnie moim zdaniem nie do końca doceniana powieść oraz fabularyzowany reportaż o najniebezpieczniejszym seryjnym mordercy w Polsce, który w grudniu 2017 roku zakończył odsiadywanie wyroku. Zapraszam.




Okładki pochodzą z lubimyczytac.pl.

Życie i czasy Stephena Kinga

Cytat z recenzji: Może się wydawać dziwnym fakt, że autor tak wielu powieści grozy w ogóle się czegoś boi. A jednak – King opisuje swoje strachy, lęki, obawy, których paradoksalnie z każdą kolejną napisaną książką jest coraz więcej.
Opinia po latach: Wrzesień jednoznacznie kojarzy mi się z Kingiem, ponieważ to w tym miesiącu mistrz grozy obchodzi swoje urodziny. W tym roku wyjątkowo nie uczciłam tego w żaden sposób, więc nadrobię chociaż, polecając Wam biografię Kinga – biografię rzetelną, mimo że nieautoryzowaną, świetnie napisaną i będącą prawdziwą skarbnicą wiedzy o Kingu, zarówno jego życiu zawodowym, jak i prywatnym. Wiele jest tu anegdot, które przybliżają czytelnikowi tę postać, a autorka w bardzo dobry sposób pokazała, jak niektóre wydarzenia z życia Steve'a wpłynęły na książki, które napisał. Bardzo, bardzo polecam!


Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego

Cytat z recenzji: Tak często zapominamy o tym, że w całej tej sytuacji są zwyczajni cywile, ludzie, którzy mieli swoje plany i marzenia, a którym rzeczywistość brutalnie je odebrała. Samirowi została odebrana miłość w sposób o wiele gorszy od śmierci. Wszystko przez bestialski terror. Po przeczytaniu tej książki czytelnik zdaje sobie sprawę z tego, że w tym wszystkim najbardziej poszkodowani są ludzie tacy jak my. 
Opinia po latach: Mała, prosta, niepozorna książka. Czarna okładka, biały napis. A w środku zaskoczenie – trudna tematyka wojny w Syrii i także proste, ale wielce wymowne ilustracje. Opowieść Samira to urywki z życia w Rakce, mieście w Syrii, do którego nie mają wstępu dziennikarze, który najpierw był uciskany przez rządy al-Asadów, a teraz jest kontrolowane przez Państwo Islamskie. Żyje się tam strasznie, dżihadyści wprowadzają kolejne absurdalne nakazy i zakazy, nikt nie może czuć się bezpiecznie, a większość tych ludzi jest taka jak my, jak Samir – młody człowiek, który chciałby żyć w wolnym kraju i pójść na swoją wymarzoną architekturę. Naprawdę warto poznać kawałek jego rzeczywistości.


Zanim się pojawiłeś

Cytat z recenzji: Nie czarujmy się, nie owijajmy w bawełnę i powiedzmy to wprost – Jojo Moyes podjęła się w tej książce tematu eutanazji, a to coś bardzo kontrowersyjnego. Podobało mi się jednak to, że stworzyła postaci odpowiadające obu stronom sporu – bohaterów przeciwnych eutanazji oraz będących jej zwolennikami – jednocześnie nie opowiadając się za żadną, nie wciskając w tę powieść Jedynego Dobrego Spojrzenia Na Ten Temat i pozwalając, by czytelnik sam wybrał, po której stronie barykady chce stanąć.
Opinia po latach: Mimo ogromnej popularności tej książki, nadal mam wrażenie, że jest niedoceniania i w wielu przypadkach oceniana albo tylko przez pryzmat wątku miłosnego (i wtedy jest sztampowym romansidłem), albo tylko przez pryzmat zakończenia (bo Moyes podjęła się jednego z najbardziej kontrowersyjnych tematów we współczesnym świecie). A tak naprawdę to opowieść o życiu – o tym, że trzeba z niego korzystać, póki można, o tym, że z jednej strony należymy sami do siebie i możemy o sobie decydować, a z drugiej musimy liczyć się z innymi, o tym, że warto łapać chwilę i poszerzać swoje horyzonty. I o miłości, ale w zupełnie nieszablonowym wydaniu – bo tak jak i w życiu, w książce Moyes miłość nie jest lekiem na całe zło tego świata. Polecam tę książkę, ale polecam czytać ją w ten sposób, patrząc głębiej niż tylko na wątek romantyczny czy kontrowersyjny temat, który Moyes porusza – tylko wtedy ta książka jest czymś więcej. (A mnie ta książka przypomina, że powinnam wrócić do czytania po angielsku).


Bestia. Studium zła

Recenzja: Głupi Lesio
Cytat z recenzji: Jest w tym wszystkim pewna infantylność, językowa nieporadność, ale jest coś jeszcze – wydaje się, jakby Leszek nie do końca zdawał sobie sprawę z wagi czynów, jakie popełnił. On nie zabija, on „zagraża”, on nie gwałci, tylko „ma zdarzenie”. Nigdy wprost nie mówi o tym, że kogoś zabił, co najwyżej wyraża smutek, że dana osoba „nie żyła już potem”. 
Opinia po latach: Nie znałam tej sprawy, słyszałam tylko jakieś pojedyncze hasła, ale nawet nie łączyłam ich w jedno. A Magda Omilianowicz na niecałych trzystu stronach przedstawiła mi ją w całości. Ta książka to fabularyzowany reportaż, który w kompletny sposób przybliża sprawę wampira z Bytowa, ponoć najniebezpieczniejszego seryjnego mordercy w Polsce. Ponoć – bo udowodniono mu tylko jedno zabójstwo. Warto przeczytać, zwłaszcza że w grudniu 2017 roku Leszek Pękalski skończył odsiadywanie wyroku i przebywa teraz w ośrodku w Gostyninie. Ale może kiedyś wyjdzie na wolność?


Znacie którąś z tych książek? A może do którejś z nich właśnie Was zachęciłam?

3 komentarze:

  1. Nie czytałam żadnej z tych książek, ale interesuje mnie powieść Moyes.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest świetna, więc polecam z całego serca. Płakałam trochę. A rzadko płacze na książkach. :D

      Usuń
  2. "Zapiski z Rakki" nie wywarły na mnie jakiegoś niesamowicie wielkiego wrażenia niestety. Może to przez ówczesne przemęczenie.
    Ja "Zanim się pojawiłeś" czytałam dwa razy - raz po polsku i raz po włosku. I mam wrażenie, że coś nawalił nasz tłumacz, bo w polskim tłumaczeniu w ogóle mi nie przypadło do gustu.

    OdpowiedzUsuń